Historyczny medal Developresu
Developres SkyRes Rzeszów istnieje zalewie od pięciu lat, a dopiero trzeci rok występuje w Orlen Lidze. Dwa poprzednie sezony kończył na przedostatnim miejscu. Teraz osiągnął ogromny sukces zdobywając historyczny brązowy medal i prawo gry w Lidze Mistrzów.
- Ja wierzyłam od samego początku w ten zespół, że jest on tak zbudowany i stać go na ten medal. Jest super i jestem dumna z dziewczyn. Ciężko pracowałyśmy na to, bo dziewczyny lubią brąz - mówiła zaraz na gorąco po meczu o brąz na antenie Radia Rzeszów, kapitan Developresu, Katarzyna Mróz. W rewanżu we Wrocławiu zespół trenera Lorenzo Micellego zagrał perfekcyjny mecz. Z dużą pewnością, determinacją i ogromną wolą walki wypunktował drugi po rundzie zasadniczej zespół Impelu. – To jest ogromny sukces i trudno go nawet opisać. Jesteśmy w siódmym niebie, przecież przed sezonem nikt się nie spodziewał, że dojdziemy aż tak daleko i zdobędziemy medal. Mówiło się o środku tabeli, a tu taki sukces. Dla mnie to rewelacja – mówiła środkowa Developresu - Katarzyna Warzocha, jedyna z krwi i kości rzeszowianka w zespole. – Miałyśmy zagrać w pełni skoncentrowane i o zwycięstwo. Nie chciałyśmy liczyć żadnych setów. Chciałyśmy wygrać, to było najważniejsze i tak się stało – dodaje środkowa ekipy z Rzeszowa, która praktycznie w każdym z setów dyktowała warunki gry, a w drugiej partii miała piorunujący początek (11:3). Po wygraniu dwóch setów z każdą kolejną akcją Developres grał coraz bardziej swobodniej i z łatwością punktował wyraźnie podłamane wrocławianki.
- Nie spodziewałem się, że ten medal zdobędziemy już w tym sezonie – mówił Wiesław Kozieł, wiceprezes Developresu. – Stworzyliśmy świetny zespół, który miał kapitalną końcówkę rozgrywek. To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Tego sukcesu nie możemy oceniać przez pryzmat jednego czy dwóch meczów o brąz. Odkąd Lorenzo wziął ten zespół myśmy zaczęliśmy grać naprawdę dobrą siatkówkę. Dziewczyny uwierzyły w siebie. One wielokrotnie podkreślały, że nie da się przy tym trenerze wchodząc na boisko myśleć, że się przegra. Ten ostatni mecz, to bajka w naszym wykonaniu. Widać było, że Wrocław ma ściśnięte nogi i powiązane ręce. One musiały wygrać, a my tylko mogliśmy i wyszło perfekcyjnie – stwierdza wiceprezes Developresu.