Gwiazdy siatkówki w Orbicie. Wrocław czeka na Ligę Mistrzyń
Impel Wrocław ma już za sobą debiut w Lidze Mistrzyń. Miał on miejsce 13 listopada w wyjazdowym spotkaniu z mistrzyniami Szwajcarii Volero Zurych. Pierwszy mecz w Hali Orbita rozegrany zostanie w Orbicie we wtorek 25.11 (godz. 19) z Eczacibasi Stambuł - trzecią drużyną ligi tureckiej, jedną z najlepszych ekip w Europie.
Przepustkę do europejskiej elity dał wrocławiankom srebrny medal mistrzostw Polski wywalczony w sezonie 2013/2014. Był to pierwszy krążek seniorskiej, wrocławskiej siatkówki od kiedy kobieca Gwardia Wrocław w 1986 roku zdobyła brąz. Impel nawiązał do tych tradycji w tym roku.
- To dla nas wielki zaszczyt i przywilej, że możemy grać w tak elitarnych rozgrywkach. Niezwykle się cieszymy, że będziemy rywalizować z najlepszymi i reprezentować tym samym Polskę. Omiczka Omsk, Eczacibasi Stambuł, czy Volero Zurych to w Europie uznane marki. Liga Mistrzyń jest ukoronowaniem nie tylko poprzedniego sezonu i sportowego sukcesu, jakim było wicemistrzostwo Polski, ale także kilku lat pracy wszystkich osób związanych z klubem – mówi Jacek Grabowski, prezes Impel Volleyball SA.
W tym sezonie w Lidze Mistrzyń Impel trafił na ciekawe, a zarazem mocne rywalki. Volero Zurych to dziewięciokrotny mistrz Szwajcarii, który w tym roku był gospodarzem klubowych mistrzostw świata (zajął w nich czwarte miejsce). Jego największy sukces w LM to czwarta lokata w 2007 roku. Rosyjska Omiczka Omsk to brązowy medalista tamtejszej Superligi i zespół, który w poprzedniej edycji LM dotarł do najlepszej szóstki. Trzecie miejsce w ostatnich mistrzostwach swojego kraju zajął Eczacibasi Stambuł, mający w składzie m.in. Niemkę Christiane Fürst oraz słynne Neslihan Demir czy Bethanię de la Cruz. W poprzednich latach ta ekipa była wicemistrzem oraz mistrzem Turcji.
- Gra w europejskich pucharach to duże wzywanie logistyczne, finansowe i fizyczne. Same mecze nie są może tak męczące jak podróże. Gra w Lidze Mistrzyń powinna to jednak zrekompensować. Po to walczy się w kraju, aby potem móc grać z najlepszymi zespołami Europy. To taka wisienka na torcie za wicemistrzostwo Polski – dodaje prezes Grabowski.
- Myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Mamy ciekawy zespół z doświadczonymi siatkarkami, który może powalczyć z najlepszymi, a Wrocław ma wiele do zaoferowania kibicom, którzy przyjadą tu oglądać nasze mecze. Nie wiem, jaki osiągniemy wynik, ale mogę zapewnić, że nasze dziewczyny dadzą z siebie na boisku wszystko – zapewnia prezes Impel Volleyball.
W przeszłości wrocławianki – jeszcze jako Gwardia, a potem Impel Gwardia – grały już w europejskich pucharach. Najpierw w nieistniejącym już Top Teams Cup, a potem w Pucharze Challenge, w którym w 2010 roku doszły do turnieju finałowego. W Pucharze Mistrzów występowali także panowie z Gwardii Wrocław, którzy w 1981 roku osiągnęli jeden z największych wówczas sukcesów polskiej siatkówki zajmując w tych rozgrywkach trzecie miejsce. Trenerem tej drużyny był Władysław Pałaszewski.
W sezonie 2013/2014 Ligę Mistrzyń wygrało Dynamo Kazań.