Aktualności

Grzegorz Wagner: nie jesteśmy na straconej pozycji

Polskie zespoły uczestniczące w rozgrywkach Ligi Mistrzyń poznały dziś rywalki w kolejnej rundzie zmagań. Zdaniem Grzegorza Wagnera, szkoleniowca siatkarek BKS Aluprof, polskie drużyny mają szansę w starciu z ekipami z Turcji i Włoch.

Mistrzyniom kraju los przydzielił turecki zespół VakiGunesTTelekom, który w grupie rywalizował z ekipą z Muszyny. Polki dwukrotnie przegrały, ale w spotkaniu w Stambule były bliskie odniesienia wygranej. To napawa optymizmem przed potyczkami z udziałem bielszczanek.

– To mocny zespół, ale na pewno nie można powiedzieć, że poza naszym zasięgiem, choć z drugiej strony mogliśmy też trafić lepiej. Nie jest tajemnicą, że gra Turczynek opiera się na trzech zawodniczkach – Gosi Glince, Maji Poljak oraz Jelenie Nikolić. Poza tym jest kilka solidnych siatkarek tureckich, ale to drużyna, z którą można nawiązać równorzędną walkę – uważa Grzegorz Wagner.

Jeśli BKS Aluprof uzyska awans trafi na zwycięzcę z pary Eczacibasi VitrA Stambuł – RC Cannes. W obliczu turnieju finałowego odbywającego się również w Stambule, niewykluczone są częstsze konfrontacje polsko-tureckie. – Cóż, być może czekają nas trzy pucharowe wyjazdy pod rząd do Turcji – kwituje krótko szkoleniowiec siatkarek z Bielska-Białej.

Trenera Wagnera zapytaliśmy także o losowanie pod kątem drugiej polskiej drużyny – Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna. Podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego za rywalki mieć będą włoski MC-Carnaghi Villa Cortese. – Zespół z Muszyny ma korzystne losowanie, tym bardziej, że Włoszki jeszcze jakiś czas grać będą bez rozgrywającej Lindsay Berg. Ta zawodniczka stanowi w dużej mierze o obliczu zespołu. Szansę na awans są więc niemałe – zauważa Wagner.

Ewentualnym przeciwnikiem „,mineralnych” będzie zwycięzca w rywalizacji drużyn z Baku oraz Prostejova.

Powrót do listy