Grzegorz Kosatka: największy potencjał w Aluprofie
- W sztabie Marco Bonitty pracowałem od początku czyli od maja 2007 do igrzysk olimpijskich w Pekinie - mówi asystent byłego trenera reprezentacji kobiet Grzegorz Kosatka. - Bardzo dużo nauczyłem się, choć dużo samodzielności nie miałem. Zobaczyłem inne spojrzenie na siatkówkę szczególnie jeżeli chodzi taktykę, rozpracowanie przeciwnika. Poznałem nowe metody przygotowania fizycznego.
Zdaniem Grzegorza Kosatki na mało satysfakcjonujący wynik kobiecej reprezentacji w igrzyskach, która wygrała tylko z Wenezuelą i nie wyszła z grupy wpływ miało zamieszanie w kadrze w okresie przygotowawczym. Do tego doszła kontuzja barku Anny Podolec, która miała być jedną z podstawowych zawodniczek. Grzegorz Kosatka pracuje obecnie w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Jasienicy koło Bielska-Białej. Prowadzi również drugoligowy zespół siatkarzy Hejnał Kęty. Oczywiście jak mu tylko czas pozwala to chodzi na mecze BKS-u Aluprofu. - Aluprof ma najwyższy potencjał w PlusLidze Kobiet - mówi Grzegorz Kosatka. - Skorupa, Bamber, Dziękiewicz, Gajgał i Barańska są najlepszymi albo jednymi z najlepszych w kraju. Oczywiście klasowe zawodniczki ma Muszynianka-Fakro. Mariola Zenik nie ma sobie równych na tej pozycji. Trener Bogdan Serwiński ma do dyspozycji dwie znakomite atakujące. Jednak największa siła ognia jest w bielskim zespole, który poza zawodniczkami grającymi w klubach zagranicznych oraz Małgorzatą Glinką, ma w składzie najwięcej najlepszych polskich siatkarek. Oczywiście w typowaniu mistrza kraju nie można zapomnieć o Farmutilu Piła. Trener Jerzy Matlak jest znakomitym strategiem i na pewno przygotuje jakąś niespodziankę. O szansach Hejnału Grzegorz Kosatka nie chce wypowiadać. - Mamy grać przede wszystkim dobrze - mówi. - Liczę na awans do czwórki.
Powrót do listy