Grabowski: to może być najciekawszy sezon PlusLigi Kobiet
- Od kiedy pamiętam rozgrywki ekstraklasy, czynnie zresztą w nich uczestnicząc przez kilka sezonów, to ten rok ma wszelkie przesłanki, aby być najbardziej interesującym od lat. I nie tylko dlatego, że we Wrocławiu zbudowaliśmy bardzo ciekawy zespół, choć z naszego punktu widzenia jest bardzo istotny czynnik - mówi prezes Impelu Gwardii Wrocław Jacek Grabowski.
PlusLiga Kobiet: Zanim porozmawiamy o PlusLidze Kobiet, jakie wrażenie zostawiła tegoroczna edycja Grand Prix w wykonaniu naszej reprezentacji?
Jacek Grabowski: Awans do finału tej imprezy to na pewno sukces naszej drużyny, oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i pewne kibice się spodziewali jakiegoś wyższego miejsca w turnieju końcowym. Siatkówka jednak jest taką grą, w której trzeba mieć wiele pokory, potrafić cieszyć się z etapowych sukcesów, bo takim niewątpliwie było zakwalifikowanie się po raz drugi dopiero w historii do finału Grand Prix. Trzeba jeszcze w takich okolicznościach mieć trochę szczęścia, tego szczęścia zabrakło w meczu z USA, który być może otworzyłby nam drogę do medalu w tej imprezie. Tak się nie stało, właśnie tego łutu szczęścia zabrakło, prowadziliśmy 2-0 i mieliśmy dwie piłki meczowe, a potem jeszcze dwie, ale już przy przyjęciu rywalek, przecież jakiś mały błąd przeciwniczek i byłoby 3-0 dla naszych dziewcząt i turniej stałby przed nami otworem. Cieszy, za to, zwycięstwo z Japonią, z zespołem, z którym się spotkamy na rozpoczęcie mistrzostw Świata u nich w domu. Będzie to bardzo ważny mecz, myślę, że właśnie w tym kontekście trzeba spojrzeć na udział w Grand Prix, mistrzostwa globu są imprezą docelową, a my w Ningbo zrobiliśmy kolejny krok do przodu, aby osiągnąć najwyższą formę, która pozwoli zrealizować główny celu przygotowań w 2010 roku.
- Wracając do ligi, postawmy tezę, że zbliżający się sezon będzie najciekawszym w historii PlusLigi Kobiet, dlaczego?
- To prawda, wydaje mi się, że od kiedy ja pamiętam rozgrywki ekstraklasy, czynnie zresztą w nich uczestnicząc przez kilka sezonów, to ten rok ma wszelkie przesłanki, aby być najbardziej interesującym od lat. I nie tylko dlatego, że we Wrocławiu zbudowaliśmy bardzo ciekawy zespół, choć z naszego punktu widzenia jest bardzo istotny czynnik. Na pewno już dawno nie było tak, że będzie kilku kandydatów do złotego medalu, że wymienię tylko trzy te najbardziej istotne zespoły: Bielsko-Biała, Muszyna i Sopot, który należy wymienić jednym tchem z pozostałą dwójką, gdyż jest to drużyna budowana za duże pieniądze i spodziewam się, że będzie to bardzo trudny rywal. Jest jeszcze kilku innych kandydatów do czołowych miejsc, mam nadzieję, że wśród nich będzie Impel Gwardia Wrocław, a poza tym sądzę, że w tym roku będzie wiele niespodzianek na boiskach PlusLigi Kobiet.
- Czy tak długie przygotowania do sezonu komplikują pracę, czy też odwrotnie, jest czas, aby profesjonalnie wszystko poukładać?
- Na to należy spojrzeć w dwóch aspektach. Z jednej strony nasza praca związana jest z rozgrywkami, meczami i to jest główny sens pracy, czyli emocje, spotkania, tabela wyników itd. My jesteśmy po to, aby tych emocji dostarczać jak najwięcej, dlatego tu ubolewam, że liga rozpocznie się tak późno przecież dla kibiców ten czas będzie się dłużył. Natomiast organizacyjnie, mamy czas na to, aby do tych rozgrywek się dobrze przysposobić. Chcemy, aby ta „maszyna”, która ruszy już z pierwszym meczem była jak najlepiej dopracowana, aby mecze nie tylko były ekscytujące sportowo, ale interesujące coraz większą liczbę ludzi, którzy siatkówkę potraktują jako ciekawe, i co ważne, bezpieczne miejsca spotkań.
- Czy są jakieś oczekiwania co do zespołu podczas tego wydłużonego czasu przygotowań?
- Nie ma tutaj jakiś celów wynikowych dla zespołu, celem jest niewątpliwie jak najlepsze przygotowanie drużyny do sezonu, a jednocześnie to okres pracy dla nas, aby team miał jak najlepsze warunki przygotowania do rozgrywek. Dlatego w tym czasie mamy za zadanie przygotować warunki do jak najlepszych zgrupowań, wyszukać odpowiednich sparingpartnerów, bo to jest najistotniejsze w tej fazie. Chcemy grać z jak najlepszymi rywalami i póki co, to nam się udaje. Na początek rozegramy turniej w Murowanej Goślinie, to dobre przetarcie dla naszego nowego zespołu, będziemy się tam bowiem potykać z gospodyniami i Legionovią czyli drużynami z I ligi oraz z Centrostalem Bydgoszcz naszym bezpośrednim rywalem z PlusLigi Kobiet. Potem wystąpimy w roli gospodarza w Twardogórze, myślę, że w znakomicie obsadzonym turnieju będącym prawie rewanżowym spotkaniem za Final Four Challenge Cup poprzedniego sezonu, bowiem gościmy zwycięzcę FF - Dresdner S.C., Asterix Kieldrecht – drugie miejsce oraz uczestnika Ligi Mistrzyń – zespół z Prostejova. Następnie zmierzymy się dwukrotnie z zespołem ekstraklasy rosyjskiej Samorodek Habarowsk, następnie z całą plejadą Bundesligi w 5. turnieju w Dippldiswalde oraz czołówką PlusLigi Kobiet w Jarocinie. Nie o wszystkich tu spotkaniach jeszcze możemy mówić, ale i tak to wszystko zapowiada się bardzo atrakcyjnie, a nasz zespół będzie miał okazję przygotowywać się w różnych warunkach, z różnymi rywalami, co jest niezbędnym czynnikiem do zbudowania właściwej formy, a liczę, że ta forma przyniesie nam w tym sezonie wiele radości.