Gospodynie nie wykorzystały błędów rywalek
- W całym meczu sprezentowałyśmy rywalkom bardzo dużo punktów, ale tego nie wykorzystały - mówiła kapitan Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej Elżbieta Skowrońska, po zwycięskim meczu jej drużyny w Legionowie w 10. kolejce ORLEN Ligi.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Cieszymy się bardzo z tej wygranej, którą odniosłyśmy na trudnym terenie. Zawsze, gdy gramy w Legionowie to jest to trudny mecz. W drugim secie byłyśmy w trudnej sytuacji. W całym meczu sprezentowałyśmy rywalkom bardzo dużo punktów, ale tego nie wykorzystały. Na pewno mamy nad czym pracować, ale dla nas najważniejsze są trzy punkty. Niedługo nikt nie będzie pamiętał w jakim stylu odniosłyśmy to zwycięstwo tylko będzie pamiętał to ile zdobyłyśmy punktów.
Kinga Bąk (kapitan Siódemki SK bank Legionovii): Jestem bardzo niezadowolona z tego spotkania, może był to mecz walki, ale nie przyniosło nam to żadnych korzyści. Tak jak powiedziała Ela, nie wykorzystałyśmy "prezentów" od dąbrowianek. Jeżeli zespół przeciwny się kładzie, a my tego nie wykorzystujemy, to nie jest dobrze, nie po to pracujemy na treningach. Nie wiem jak przegrałyśmy ten trzeci set, nawet trudno mi powiedzieć, ale rywalki zepsuły sześć czy siedem zagrywek pod rząd i my tego nie wykorzystałyśmy, miałyśmy piłki w górze, których nie rozstrzygnęłyśmy na swoją korzyść. Dziękuję kibicom, że tak licznie przybyli do hali i tak mocno nas dopingowali do ostatniej piłki.
Nicola Negro (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję mojej drużynie zwycięstwa, mimo że nie pokazaliśmy naszej najlepszej siatkówki. W drugiej partii zostaliśmy zepchnięci do obrony, ale potem począwszy od trzeciego seta wróciliśmy na odpowiednią drogę i nasza gra była bardziej poukładana, poprawiliśmy grę w bloku i obronie. A w szczególności w długich akcjach wykonywaliśmy odpowiednie rzeczy w odpowiednich momentach.
Maciej Kosmol (trener Siódemki SK bank Legionovii): Tak jak powiedziała Kinga, w tym meczu dostaliśmy bardzo dużo prezentów i tylko sobie możemy pluć w brodę, że nie zdobyliśmy ani jednego punktu czy nawet nie wygraliśmy tego spotkania. Zarówno w pierwszym, jak i w trzecim secie mogliśmy ten fakt wykorzystać. Trenujemy ciężko i musimy później przełożyć to na grę w meczu, ale może wyszło doświadczenie dąbrowianek zdobyte w spotkaniach w Lidze Mistrzyń. Na pewno obejrzymy to spotkanie na nagraniu wideo i dokładnie je przeanalizujemy. Ale najważniejsze jest to, że przegraliśmy z MKS-em, a mogliśmy jeśli nie wygrać, to przynajmniej zdobyć jakieś punkty.