Gorące powitanie mistrzyń w Belgradzie
Złote medalistki mistrzostw Europy - siatkarki Serbii na lotnisku Nikoli Tesli w Belgradzie witały tłumy kibiców. Natomiast w centrum miasta pod balkonem Ratusza sukces siatkarek, mimo kiepskiej, pogody fetowało kilka tysięcy ludzi. Wcześniej siatkarki przyjął m.in. prezydent Aleksandar Vučić.
Zgodnie z tradycją reprezentacja Serbii w każdej grze zespołowej jeśli zdobędzie medal to po przyjeździe do Belgradu na ratuszowym balkonie fetuje sukces z kibicami. Nie inaczej było też tym razem.
- Ten balkon to marzenie każdej dziewczyny, która zaczyna grać w siatkówkę. Może nie z powodu tego miejsca, ale z faktu, że pojawiasz się tutaj gdy zrobiłeś coś wspaniałego dla naszego sportu - powiedział zebranym fanom trener Zoran Terzic, a MVP mistrzostw Europy Tijana Bosković dodawała. - Bardzo się cieszę, że trzeci rok z rzędu mamy okazję być tutaj z wami. Czuliśmy wasze wsparcie i była to dla nas dodatkowa motywacja, aby być jeszcze silniejszym. Dziękuję bardzo – mówiła Boskovic.
Kapitan Maja Ognjenovic powiedziała, że jest tak wzruszona, że ciężko jest jej nawet znaleźć właściwe słowa, a dotarcie do fanów jest znacznie trudniejsze niż zagranie w finale przed 14 tysiącami kibiców rywala. - Dzięki za miłość i wsparcie! Do zobaczenia za rok w tym samym miejscu z tą samą okazją – mówiła, a środkowa Stefana Veljkovic ze łzami w oczach przemawiała do kibiców. -Trochę płaczę. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna, że wciąż byłyśmy w stanie udowodnić, że jesteśmy najlepsze. To wielki zaszczyt wyjść na balkon, a wyjście to staje się coraz częstsze, jeśli chodzi o nas. Mogę tylko podziękować wszystkim za przybycie i mam nadzieję, że spotkamy się tutaj, kiedy zdobędziemy olimpijskie złoto. Za każdym razem to uczucie jest wyjątkowe i przynosi wielkie emocje - powiedziała Veljkovic, która opisywała finałową rywalizację. - To było bardzo trudne. W porównaniu do zeszłorocznego mistrzostwa świata mogę powiedzieć, że było to dwa razy trudniejsze. Bianca dosłownie nas uratowała. To były chwile, w których ponownie pokazaliśmy, że mamy serce większe niż wszyscy inni - skomentowała Veljkovic próbując powstrzymać łzy, a bohaterka tie-breaka Bianka Busa dziękowała licznie zgromadzonym fanom. - Wspaniale jest być w domu dla fanów, przyjaciół, rodziny. W finale atmosfera była niesamowita, wszyscy byli przeciwko nam. Dzięki naszemu doświadczeniu i pragnieniu udało nam się osiągnąć triumf. Cieszymy się, że sprawiłyśmy radość naszym rodakom – mówiła Busa.
Powrót do listy