Gedania szykuje się na baraże
Siatkarki Gedanii przygotowują się do walki o utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Gedanistki mogą nawet wybrać sobie... rywala. Może się bowiem tak zdarzyć, że ta drużyna, której jako pierwszej podopieczne Pawła Kramka "urwą" punkt lub punkty nie zdołała się z tego powodu zakwalifikować do play-off. Czy będzie to Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, który w sobotę o godzinie 17.00 stawi się w hali przy ul. Armii Krajowej w Żukowie? Na pewno do zespół o najdłuższej nazwie w lidze.
Trener Kramek już w grudniu, odkąd zaczął samodzielnie prowadzić drużynę podkreślał, że jej celem jest jak najlepsze przygotowanie do meczów o utrzymanie w PlusLidze, a z 10. miejscem po sezonie zasadniczym należy się pogodzić.
- I nic w tym względzie się nie zmieniło. Nie kalkulujemy, gramy bez żadnej presji. Sądzę, że bardziej się stresują zawodniczki drużyn, które obecnie zajmują miejsca 6-9 w tabeli, bo starta punktów z nami dla nich może oznaczać grę w barażach. W meczu z Białymstokiem nasze szanse wzrosną, jeśli potwierdzą się informację o absencji z powodu kontuzji stawu skokowego skrzydłowej Agnieszki Starzyk - przyznaje szkoleniowiec.
Po zakończenia sezonu zasadniczego pozostało jeszcze pięć kolejek i trudno wyrokować, kto będzie towarzyszem niedoli Gedanii w walce o 9. miejsce, gdyż grono kandydatów jest dość wyrównane. Nasza drużyna może jeszcze osłabić szanse na play-off Pronaru, który ugości w sobotę oraz Stali, z którą zagra w Mielcu 27 lutego.
- Rozmowy, z kim lepiej grać od utrzymanie, oczywiście pojawiają się, choć nie są dominujące w naszej codziennej pracy. Ponadto zdania w tym względzie są podzielone. Osobiście chciałbym grać z Białymstokiem. Dlatego sobotni mecz ma tym większe znaczenie. Liczę, że dziewczyny pokażą, że dwa sety, które bardzo dobrze zagrały we Wrocławiu nie były dziełem przypadku, ale to trwały symptom poprawy naszej gry - dodaje trener Kramek.
9 stycznia to właśnie w meczu Pucharu Polski w Białymstoku gedanistki ugrały pierwszego seta w tym sezonie. W ostatnią niedzielę wygrały wygrały również inauguracyjną partię w PlusLidze Kobiet. Warto podtrzymać tę tendencję wzrostową, choć może być trudno ze względu na kłopoty zdrowotne. W tym tygodniu z powodu choroby nie trenowała Małgorzata Jeromin, będzie też roszada na środku bloku, choć póki co wśród rezerwowych.
- Pewne kłopoty z barkiem ma Małgosia Łysiak. Dlatego w tym tygodniu do treningów z pierwszą drużyną włączyłem Justynę Łukasik. 17-latka ma szansę na debiut w sobotę - zdradza szkoleniowiec gedanistek, który jednak musi oszczędnie gospodarować siłami nastoletnich siatkarek gdyż od piątku do niedzieli juniorki grać będą w Gdańsku w turnieju o awans do ćwierćfinałów mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej.
Przypomnijmy, że białostoczanki rozpoczęły sezon od trzech przegranych, ale nieoczekiwanie przełamały się w Łodzi, wygrywając 3:1. Do dziś to jest ich jedyny sukces na wyjeździe. Ponadto akademiczki wygrywały trzykrotnie jeszcze tylko trzykrotnie u siebie, w tym 17 listopada z Gedanią 3:0. Ten bilans wystarcza obecnie do 8. pozycji.
Dwunastka na Pronar:
rozgrywające: Małgorzata Jeromin, Aleksandra Pasznik
przyjmujące: Natalia Kurnikowska, Małgorzata Plebanek, Joanna Kocemba, Żaneta Rzepnikowska
atakujące: Małgorzata Lizińczyk, Justyna Sachmacińska
środkowe: Aleksandra Szymańska, Anna Łozowska, Justyna Łukasik
libero: Marta Siwka (energa-gedania.pl)