Gedania mierzy się z kolejną barierą niemożności
W Białymstoku, 9 stycznia siatkarki Gedanii Żukowo wygrały pierwszego seta w tym sezonie w oficjalnym spotkaniu. Przed tygodniem, we Wrocławiu ta sztuka udała im się również w PlusLidze Kobiet. W sobotę przed własną publicznością podopieczne Pawła Kramka spróbują przełamać kolejne bariery niemożności. O godzinie 17.00 w hali przy ul. Armii Krajowej gedanistki zmierzą się z Pronarem Zeto Astwa AZS Białystok. Cel miejscowych jest jednoznaczny - wymazać zero po stronie zdobytych punktów!
W tym tygodniu chorowała Małgorzata Jeromin, kilka innych siatkarek miało także kłopoty zdrowotne, ale symptomy lepszej gry w styczniu sprawiają, że atmosfera w drużynie jest o wiele bardziej bojowa niż kilka tygodni temu.
- Dziewczyny chcą potwierdzić, że dwa bardzo dobre sety, które zagrały we Wrocławiu, czy wygrana partia w Pucharze Polski w Białymstoku nie były dziełem przypadku. Jednak nie powiem, że w sobotę zdobędziemy punkt czy punkty, aby nie wywierać na zespół dodatkowej presji. Jeśli ktoś ma się w Żukowie stresować wynikiem, to niech to będą przyjezdne. Wiemy, że drużyny zwłaszcza z miejsc 6-9 muszą mieć w głowie, iż nie mogą tracić punktów, aby nie zagrać w barażach o utrzymanie - ocenia trener Kramek.
Odwracając tok rozumowania szkoleniowca - zdobycz punktowa Gedanii na danym rywalu, zwiększa szanse gedanistek, że z tą właśnie drużyną zagrają one w barażach o utrzymanie miejsca w Pluslidze.
- Od grudnia trenujemy z myślą o barażach, ale nawet jak rozmawiamy z kim najlepiej byłoby zagrać, to nie ma jednego faworyta. Każda niemal siatkarka ma inny zespół, który jej "leży". Ja osobiście chciałbym jednak zagrać z... Białymstokiem. Uważam, że nasze szanse na powodzenie wzrosną już w sobotę, jeśli potwierdzą się doniesienia, że nie zagra z powodu kontuzji Agnieszka Starzyk. To niewysoka, ale dynamiczna skrzydłowa, bijąca dwukierunkowo - przyznaje trener Kramek.
Wszystko wskazuje na to, że mieć będziemy kolejny debiut w Żukowie. Przed dwoma tygodniami szansę na seniorskich parkietach otrzymała niespełna 16-letnia skrzydłowa Zuzanna Łapin. W sobotę zaś w PlusLidze zapewne pokaże się 17-letnia Justyna Łukasik. Środkowa bloku od tego tygodnia bierze udział w treningach pierwszej drużyny w miejsce narzekającej na bóle barku Małgorzaty Łysiak.