Gedania i Stal w PlusLidze Kobiet i PP
Siatkarki Gedanii zagrają w Żukowie ze Stalą Mielec dwukrotnie, ale tak naprawdę dla obu zespołów znaczenie ma tylko sobotni mecz. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że przegrany w nim nie znajdzie się play off. W niedzielę stawką pojedynku będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Pierwsze spotkanie w tych rozgrywkach wygrały mielczanki 3:1.
Jeśli w rozgrywkach pań coś może być pewne, w dodatku na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu zasadniczego to zaryzykujemy tezę, że pokonany w sobotę zostanie skazany na grę o utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Obecnie Stal zajmuje ósme miejsce, ostatnie premiowane grą w play off, ale nad dziesiątą Gedanią ma tylko trzy punkty przewagi. A tę różnicę można zniwelować wygrywając 3:0 lub 3:1.
- Nie chcę tego głośno mówić, aby nie stresować dodatkowo dziewcząt, ale niepowodzenie w meczu ze Stalą odbierze nam praktycznie szansę na grę o coś więcej niż dziewiąte miejsce. To samo mogę powiedzieć o mielczankach. Patrząc na ich terminarz, to poza Żukowem na punkty mogą one liczyć już chyba tylko w spotkaniu u siebie przeciwko Gwardii Wrocław - analizuje sytuację Grzegorz Wróbel, szkoleniowiec Gedanii.Jego podopiecznym wyjątkowo nie służy gra pod presją wyniku. Gdy wygrana staje się realna, gedanistki na ogół ogarnia paraliż. Dlatego nie wygrały żadnego z czterech ligowych tie-breaków, a jedyny sukces był związany ze świątecznym prezentem, czyli wygraną 20 grudnia z MKS Dąbrową Górniczą. Teraz nie pozostaje nic innego jak liczyć na komplet punktów w meczach zaplanowanych u siebie ze Stalą i Calisią.
- Bardzo dużo zależy od przyjęcia Stali. Jeśli jest dobre starają się grać przez środek, w przeciwnym wypadku atakują przez skrzydła. Ten drugi wariant będzie dla nas korzystniejszy. Dlatego w ostatnich dniach pracujemy głównie nad zagrywką i blokiem oraz własnym przyjęciem - zdradza trener gospodyń.
Po raz ostatni te drużyny spotkały się 5 stycznia w Mielcu. W pierwszym spotkaniu o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski wygrała Stal 3:1. Jednak bardziej niż końcowy wynik obraz tamtego pojedynku oddaje bilans małych punktów, który był remisowy. Inna sprawa, że mielczanki próbowały grać także rezerwowymi, gdy Gedania wystawiła żelazną szóstkę, bo kontuzjowana była kapitan drużyny, Elżbieta Skowrońska. W ten weekend gospodynie wystawią już najsilniejszy skład, ale większe pole manewru personalnego będą miały przyjezdne. Stal na każdej pozycji ma zmienniczki, gdy gedanistki na ławce mają wyłącznie juniorki.W sobotę mecz ligowy wyznaczony jest na 17.00. Godzinę wcześniej tradycyjnie z Gdańska odjedzie autokar, który bezpłatnie dowiezie do
hali kibiców.
Natomiast pucharowe starcie zaplanowane jest w niedzielę o 11.00. Do ćwierćfinału awansuje drużyna lepsza w przekroju dwumeczu. Przy 3:1 dla gospodyń trzeba będzie liczyć małe punkty, wygrana 3:0 Gedanii da awans żukowiankom, a każdy innym wynik oznacza promocję dla Stali.