Gdyby nie siostra, to nie zaczęłaby grać w siatkówkę
Gdyby nie siostra, to nie zaczęłaby grać w siatkówkę. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Klaudią Laskowską. Środkowa E.Leclerc Radomki Radom dalej będzie broniła barw radomskiego klubu.
Przed rokiem podjęłaś decyzję o grze w Radomiu. Jak z perspektywy czasu ją oceniasz?
E.Leclerc Radomka Radom to mój pierwszy seniorski klub. Cieszę się, że wszystko się tak potoczyło. W drużynie miałam znajome twarze, co pozwoliło mi się szybciej zaaklimatyzować. Na tym etapie najważniejsza jest dla mnie możliwość gry na boisku i liczę, że w tym sezonie również dalej będę się rozwijać.
Który mecz z minionego sezonu wspominasz najlepiej, a który najgorzej?
Hmm… ciężko wybrać najgorszy mecz, bo każdy nas czegoś uczył i kształtował jako zespół. Najlepszy to zdecydowanie mecz z Wrocławiem. Po serii porażek znowu odzyskałyśmy wiarę w siebie i odbudowałyśmy się.
Wiemy, że do siatkówki zachęciła Cię siostra, ale powiedz za co kochasz, a za co nienawidzisz tego sportu?
Tak, Alicja grała w siatkówkę i to dzięki niej poznałam te wspaniałą dyscyplinę. To nie jest tak, że za coś nienawidzę siatkówki. Są lepsze i gorsze momenty. Ciężko jest być daleko od rodziny i rodzinnego miasta, bo strasznie się tęskni, ale zawodowy sport daje możliwość zwiedzania świata, poznawania nowych kultur, religii. Podczas meczów uwielbiam atmosferę, jaką tworzą kibice. Głośny doping dodaje motywacji, a adrenalina sprawia, że sport jest nieprzewidywalny. Kobieca siatkówka zwłaszcza.
Sezon 2019/2020 zakończył się wcześniej z powodu wirusa SARS-CoV-2. Jak radzisz sobie z tą sytuacją i co myślisz o rozpoczęciu rozgrywek 20/21 już we wrześniu?
W trakcie pandemii staram się dużo ćwiczyć, aby utrzymać formę. Zaczęłam więcej czytać, spacerować, po prostu odpoczywać, również psychicznie. Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać sezonu 20/21. Mamy nowego trenera, więc te zmiany u nas będą dość duże. Obecna sytuacja na pewno dla nikogo nie jest łatwa, bo tak naprawdę nie wiemy jak to wszystko będzie wyglądać i funkcjonować za miesiąc, o wrześniu nie wspominając. Jednak życzę sobie i wszystkim, aby jak najszybciej świat, również ten sportowy, wrócił do normalności.