GCB Centrostal po raz drugi przegrał z BKS Aluprof
GCB Centrostal Bydgoszcz przegrał z BKS Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (12:25, 20:25, 21:25) w czwartym meczu o miejsca 1-8 w PlusLidze Kobiet. MVP meczu Katarzyna Skorupa. W rywalizacji do trzech zwycięstw BKS Aluprof wygrał 3-1.
Po sobotnim, trochę pechowym meczu bydgoszczanki zapowiadały ambitną walkę o wyrównanie stanu rywalizacji i wyjazd na piąty mecz do Bielska Białej. Skończyło się, niestety, na obietnicach. Rywalki wygrały zdecydowanie mecz nr. 4 zdobywając tym razem blokiem aż 23 punkty. I to w trzech setach. A przypomnijmy, że dzień wcześniej w pięciosetowym meczu tym samym elementem wywalczyły 21 pkt. MVP drugiego meczu Katarzyna Skorupa, aż 8 punktów ze swoich 11 zdobyła właśnie blokując ataki bydgoskich siatkarek.
Już w pierwszym secie źle się zaczęło dla miejscowych, które przegrywały 0:5. Hasło "do ataku" dała Ewa Kowalkowska, która wprawdzie w tym meczu została sześć razy zablokowana, popełniła też 10 błędów w ataku, jednak walczyła ambitnie o każdą piłkę. Centrostal odrobił trochę straty (7:8), ale gdy przy stanie 9:14 na zagrywce stanęła Studzienna zaczęła się "demolka" gospodyń. Dopiero przy stanie 9:24, Pelc zdobyła pierwszy punkt z ataku, potem dorzuciła jeszcze dwa blokiem, ale nie zareagowała na podbitą w obronie piłkę, która bezpańsko spadła na parkiet.
W kolejnej partiio dziwo to bydgoszczanki prowadziły (4:1, 8:6, 12:10, 16:15). Zaczęły jednak znów mieć kłopoty ze skończeniem akcji, bielszczanki dobrą zagrywką odrzucały je od siatki i prowadziły po bloku na Leys (została zatrzymana w obu meczach po 6 razy) 24:19.
Także w trzecim secie inicjatywa należała do gości. Gdy kolejny blok zatrzymał wpuszczoną chwilę wcześniej za Leys Kuligowską, a Studzienna zbijała efektownie z obejścia było 11:5 dla Aluprof. Niezmordowana Kowalkowska, wspierana co jakiś czas przez inne koleżanki, "motywowała" skutecznie zespół i to właśnie po jej dwóch akcjach z rzędu był remis 18:18. Najbardziej doświadczona siatkarka, nie była w stanie jednak dać sama radę rywalkom. Po bloku i autowym jej ataku bielszczanki prowadziły 23:20 i choć Ewa jeszcze ambitnie wywalczyła punkt, Bamber odpowiedziała tym samym , a blok chwalonej przez wszystkich (także rywalki i ich trenera) zakończył spotkanie.
BKS Aluprof został czwartym półfinalistą mistrzostw Polski. Teraz zmierzy się z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna, a Atom Trefl Sopot z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Bydgoszczanki w parze o miejsca 5-8 zmierzą się z Organiką/Budowlanymi Łódź(w drugiej parze gra Stal Mielec z Impel Gwardią Wrocław).
- Bardzo chciałem podziękować zespołowi za zwycięstwo, pogratulować także Piotrowi i jego zawodniczkom, bo musieliśmy się bardzo mocno napracować tu w Bydgoszczy - cieszył się po meczu trener Wiktorowicz. Wierzę, że Centrostal będzi dalej tak walczył i zajmie wysokie miejsce w lidze. Będziemy za to trzymać kciuki. Myślę, że my wytrzymaliśmy ten mecz kondycyjnie lepiej. Poza tym realizowaliśmy założenia z czym był problem w sobotę. Popełniliśmy też dziś bardzo mało własnych błędów. Cieszy też współpraca na linii blok-obrona. Ten pierwszy element wczoraj był bardzo dobry, a dziś jeszcze lepszy bo aż 23 punkty w trzech setach.
- Zasłużone gratulacje dla Aluprofu, choć nie zgadzam się co do kondycji - bronił zespołu trener Makowski. - Bardziej chyba została coś w głowach, bo posłużę się przykładem drugiego meczu w Bielsku, który wygraliśmy. Dziś Aluprof wyciagnął z niego wnioski, bo nas nie zlekceważył i zagrał maksymalnie skoncentrowany. Ma jednak zawodniczki doświadczone, mające za sobą duże imprezy. Moje dwie skrzydłowe (Polak i Leys - red.) mają 20 i 21 lat, więc są mniej doświadczone od Ciaszkiewicz i Werblińskiej, a i umiejętności też inne. U nas takie doświadczenie ma Ewa, wielki słowa uznania dla niej, ale i też dla innych zawodniczek.
Powrót do listy