Gabriela Wojtowicz: Musimy się siebie nauczyć
Aluprof Bielsko-Biała, mimo porażki w pierwszym spotkaniu z gospodyniami, wygrał silnie obsadzony turniej o Puchar Prezydenta Białegostoku. W pokonanym polu ekipa Grzegorza Wagnera zostawiła Atom Trefl Sopot, AZS Białystok i Organikę Budowlanych Łódź. Jedną z siatkarek, które przyczyniły się do triumfu była Gabriela Wojtowicz. 22-letnia mierząca ponad 2 metry środkowa, jedna z nadziei polskiej siatkówki, przyszła do klubu z Bielska-Białej w letniej przerwie opuszczając PTPS Piła.
PlusLiga Kobiet: - Jak oceniasz wasz występ w turnieju? Czy na ten moment przygotowań to dobra gra?
Gabriela Wojtowicz: - Powiem tak: nie było źle, ale stać nas na dużo więcej niż pokazałyśmy.
To czego wam jeszcze najbardziej brakuje?
- Ja mogę powiedzieć ze swojej strony, że zawsze potrzeba czasu, gdy przychodzi się do nowego zespołu. Tu są przecież inne rozgrywające. Trzeba inaczej iść do ataku, dostosować tempo… Myślę, że - i ja, i dziewczyny - musimy się nawzajem siebie "nauczyć".
- Rozgrywające masz na szczęście bardzo dobre: Katarzynę Skorupę i Annę Kaczmar.
-Tak, to jest fakt. Dlatego mam nadzieję, że cały proces zrozumienia szybko pójdzie do przodu.
- Czy już sobie założyłyście, że zamierzacie obronić tytuł mistrzyń Polski?
- Jak sądzę, każdy zespół przed rozgrywkami zakłada sobie najwyższe cele. Naszym oczywiście jest mistrzostwo, mimo że liga będzie silniejsza w tym sezonie. To jednak chyba dobrze, bo będzie przecież co oglądać, prawda? W wielu drużynach sporo się zmieniło. Np. Białystok – przegrałyśmy z tym zespołem na turnieju i niewykluczone, że zamiast bronić się przed spadkiem, powalczy o miejsce w pierwszej „piątce”.
- A jakie są Twoje osobiste cele? Pierwszy skład w Bielsku-Białej, powołania do kadry?
- Mój plan jest taki, by nadchodzący sezon okazał się po prostu lepszy niż ten, który mam za sobą. Jeśli tak się stanie i obędzie się bez kontuzji, to wystarczy, bym była bardzo zadowolona.
- Do Aluprofu, tak jak Ty, przed sezonem przyszedł nowy trener. Jak na razie pracuje się z Grzegorzem Wagnerem?
- Jest charyzmatycznym i bardzo dobrym trenerem. Dla mnie najważniejsze, że poświęca mi na zajęciach wiele czasu. Jest wymagający, ale mi to bardzo odpowiada.