Faworyt gra u siebie
Z poprzedniego składu Centrostalu odeszły trzy zawodniczki. Nie przedłużono kontraktu z Tatianą Hardzejewą, natomiast do I ligi zostały wypożyczone Justyna Łunkiewicz (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) i Monika Naczk (Trefl Sopot).
W klubie postanowiono bowiem inwestować mocniej w młodzież. Budżet w ostatnich latach nie pozwalał na sprowadzenie do Bydgoszczy siatkarek klasy Anny Barańskiej czy Joanny Kaczor, dlatego kontrakty podpisano z zawodniczkami, które mogą się jeszcze sporo nauczyć i być siłą zespołu za sezon, dwa. Stąd do Centrostalu dołączyły Alicja Leszczyńska, która ma się uczyć rozegrania od Moniki Smak, środkowa Sylwia Pelc i przyjmująca Patrycja Polak. Dwie ostatnie to reprezentantki Polski juniorek, podobnie jak Agata Skiba, grająca od kilku sezonów w II-ligowych rezerwach, a która w tym sezonie o pierwszej zespołu i ma szansę podnieść swoje umiejętności.Trzon zespołu stanowią oczywiście Ewa Kowalkowska, Joanną Kuligowską, środkowe - Dominika Kuczyńska i Katarzyna Mróz. Pod znakiem zapytania jest forma Kingi Zielińskiej, która w ub. sezonie przyszła z Poznania, ale połowę sezonu nie grała z powodu kontuzji. - Myślę, że jest w lepszej formie, jak do nas przychodziła przed rokiem - mówi trener Makowski. - Mimo, że miała długą przerwę, grała i tak więcej jak w Poznaniu. Jeśli zdrowie dopisze powinna być mocnym punktem zespołu.
Według bydgoskiego szkoleniowca skład zespołu plasuje go w połowie stawki. - Mocne są jak zwykle Muszynianka, Aluprof Bielsko Biała, ciekawy skład ma MKS Dąbrowa Górnicza, gdzie doszła kadrowiczka Katarzyna Gajgał. To trzy zespoły, które walczą w tym sezonie w Lidze Mistrzyń. Słabi na pewno nie będą Budowlani Łódź, beniaminek ligi, Piła ma również swoje aspiracje, mając w składzie też dwie reprezentantki Polski czyli Paulinę Maj i Klaudię Kaczorowską. Nie chcę mówić głośno o tym, jakie mamy cele. Liczę, że sprawimy niespodziankę, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim sezonie. Mieliśmy grać wówczas według wielu opinii o utrzymanie, tymczasem walczyliśmy o medal.
Kibiców martwiły trochę porażki w dwóch turniejach jakie zespół rozegrał przed ligą w Jarocinie i Pile, gdzie na sześć meczów wygrał jeden, z Gedanią Żukowo, a przegrał m.in. dwukrotnie z beniaminkiem ligi . Trener Makowski nie przywiązuje jednak zbyt dużej wagi do tych wyników.
- Dobrze jest wygrywać przed ligą, ale ona jest ważniejsza. Biliśmy się z silnymi rywalami, którzy uważam, że są w naszym zasięgu natomiast nie wygrywaliśmy m.in. dlatego, że Monika Smak nie była z zespołem cały czas, Niektóre dziewczyny trochę chorowały miały drobne kontuzje. Poza tym takie turniej służą sprawdzaniu wariantów ustawień, nowych zawodniczek.
"Na papierze" Centrostal powinien sobie bez kłopotów poradzić z Gedanią, Stalą Mielec czy choćby AZS Białystok, z którym rozpoczyna w sobotę ligowe rozgrywki. W tym zespole wprawdzie jest była rozgrywająca Centrostalu - Magda Godos, jednak z powodu kontuzji nie przygotowywała się z zespołem przez cały czas. Klub z Białegostoku, z powodów finansowych, co roku zmienia skład, w tym zawodniczki nie "dogadały się" z trenerem Albinem Mojsą, którego ma zastąpić Wiesław Czaja, a takie zawirowania nie tworzą dobrej atmosfery do pracy. Niewątpliwie więc faworytem sobotniego meczu są gospodynie. Powrót do listy