Ewelina Brzezińska: wyciągnęliśmy maksimum
- Przed sezonem zawsze mierzę wysoko. Dlatego marzyłam o grze w czwórce. Jednak gdy spojrzymy na początek sezonu i naszą sytuację… prawie całą pierwszą rundę byłyśmy blisko zespołów zagrożonych walką o utrzymanie. Dlatego z perspektywy czasu możliwość gry o 5. miejsce było bardzo dobrym wynikiem. Maksimum, które mogłyśmy wyciągnąć - powiedziała Ewelina Brzezińska, przyjmująca Trefla Proxima Kraków.
TREFL PROXIMA KRAKÓW: Jaką ocenę wystawisz waszej drużynie za sezon 17/18? W skali od 1-10.
EWELINA BRZEZIŃSKA: Mocne… 7!
A dla Ciebie indywidualnie, jaki to był sezon?
EWELINA BRZEZIŃSKA: Przede wszystkim, co mnie bardzo cieszy, był to sezon rozegrany w pełnym wymiarze. Miałam okazję przebywać na boisku w większości spotkań. Dodatkowo, nie przypałętała się żadna kontuzja, która potrafi zepsuć wszystko. Dlatego mogłam trenować, pracować i grać, co sprawiało mi ogromną radość i dało powody do zadowolenia. Dodatkowo bardzo dziękuję drużynie za powierzenie mi funkcji kapitana. Było to bardzo fajne, choć wymagające doświadczenie. Starałam się jak mogłam.
Czy przed sezonem spodziewałaś się tego, że w fazie play-off będziecie walczyć o piąte miejsce?
EWELINA BRZEZIŃSKA: Przed sezonem zawsze mierzę wysoko. Dlatego marzyłam o grze w czwórce. Jednak gdy spojrzymy na początek sezonu i naszą sytuację… prawie całą pierwszą rundę byłyśmy blisko zespołów zagrożonych walką o utrzymanie. Dlatego z perspektywy czasu możliwość gry o 5. miejsce było bardzo dobrym wynikiem. Maksimum, które mogłyśmy wyciągnąć.
Najlepszym momentem w sezonie było…
EWELINA BRZEZIŃSKA: Najlepszym moment było… ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego z Dąbrową Górniczą. Aby mieć pewne 6. miejsce musiałyśmy wygrać to spotkanie. Mecz okazał się dla nas bardzo trudny i bardzo wymagający. Na szczęście udało się nam to „udźwignąć” i po pięciosetowym boju wygrałyśmy.
A najgorszym?
EWELINA BRZEZIŃSKA: Najgorszy… oba spotkania z Legionovią. Nie znalazłyśmy recepty na ten zespół.
Masz już wakacyjne plany?
EWELINA BRZEZIŃSKA: Jasne, że tak. Wakacyjne plany zawsze standardowe, czyli na pierwszym miejscu rodzina i i spędzanie czasu w ich gronie.
Śledzisz poczynania naszej reprezentacji?
EWELINA BRZEZIŃSKA: Oczywiście, że tak. Śledzę i oglądam poczynania naszej „Marti” oraz całego zespołu. Kibicuje i mocno trzymam kciuki za dobre występy reprezentacji!