Europejska batalia w polskim wydaniu
Po raz kolejny w krótkim czasie dojdzie do konfrontacji zespołów BKS-u Aluprof i Banku BPS Muszynianki Fakro. Stawką meczu rewanżowego 1/4 finału Pucharu CEV będzie awans do najlepszej czwórki.
Ubiegłej środy obie drużyny rywalizowały w Muszynie. Gospodynie miały wówczas zadanie ułatwione, wszak bielszczanki musiały radzić sobie bez kilku zawodniczek pierwszego składu. Nieoczekiwanie przyjezdne rozpoczęły mecz lepiej od aktualnych wicemistrzyń Polski, ale ostatecznie niespodzianki nie było. Bank BPS Muszynianka zanotowała zwycięstwo 3:1. Ten jeden zdobyty set przez podopieczne trenera Wiesława Popika nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia. W przypadku jakiejkolwiek wygranej bielskich siatkarek o awansie do dalszego etapu zdecyduje tzw. złoty set. Każdy sukces ekipy z Muszyny jednoznaczny będzie z klasycznym hat-trickiem zespołu pod wodzą trenera Bogdana Serwińskiego. Odnotujmy bowiem, że niespełna dwa tygodnie temu "mineralne" bez straty seta ograły bielszczanki w meczu ORLEN Ligi.
Na handicap w postaci osłabienia drużyny BKS-u Aluprof lider zmagan ligowych nie ma tym razem co liczyć. Na własnym parkiecie gospodynie zagrają o zwycięstwo, by przede wszystkim przerwać fatalną passę czterech kolejnych porażek. U siebie z wygranej cieszyły się ostatni raz początkiem grudnia, pokonując fracuski VB Beziers.
- Mam nadzieję, że przełamiemy się, bo na koncie mamy kolejny mecz przegrany przed własnymi kibicami. Jesteśmy jednak w pełnym składzie i wierzymy, że będziemy grać coraz lepiej - stwierdził po ostatnim meczu trener Popik.
Warto natomiast odnieść się nieco szerzej do ostatnich występów obu zespołów. BKS Aluprof nie tylko stracił długo dzierżone miano lidera, ale i obsunął się na 3. miejsce w ORLEN Lidze. Jak na dłoni widać, że w najwyższej formie bielszczanki obecnie nie są, na domiar złego borykają się z kłopotami zdrowotnymi, jak w przypadku włoskiej skrzydłowej Elisy Celli, mniej skutecznej w niedzielnym starciu z Tauronem MKS. Ale ambitnej walki i zaangażowania odmówić im na pewno nie można. Z rywalizacją z zespołem z Muszyny wiążą się i miłe wspomnienia z tego sezonu, wszak w 5. kolejce rozgrywek ligowych, Muszynianka przy Rychlińskiego doznała sromotnej porażki.
W formie zwyżkującej są za to siatkarki z Muszyny, które znacząco zbliżyły się do najwyższej pozycji przed fazą play-off. Komplet punktów podopieczne trenera Serwińskiego zdobyły ostatnio nie tylko z bielszczankami, ale i mocnymi drużynami Tauronu MKS, Atomu Trefla i Impelu Wrocław. Jakkolwiek puchary, także te europejskie, rządzą się swoimi prawami, tak w roli faworyta przed środową konfrontacją należy widzieć zespół Banku BPS Muszynianki Fakro z kilkoma eks-bielszczankami w składzie z Anną Werblińską i Aleksandrą Jagieło na czele. Bezpośrednie pojedynki na poszczególnych pozycjach to dodatkowe smaczki wyśmienicie zapowiadającego się meczu czołowych polskich zespołów.
Początek spotkania rewanżowego Pucharu CEV o godzinie 19:00 na parkiecie hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej.