Erika Coimbra o Dniu Kobiet
Międzynarodowy Dzień Kobiet to nie tylko kwiaty i czekoladki. O roli tego święta dla Brazylijczyków opowiedziała Erika Coimbra.
- Jak wygląda Dzień Kobiet w Brazylii?
Erika Coimbra: Obchodzimy go również 8 marca, tak jak w Europie i wielu innych państwach. Wygląda chyba tak, jak w większości krajów – dostajemy kwiaty i czekoladki od mężczyzn, składają nam oni życzenia. W telewizji mamy wiele programów poświęconych sytuacji kobiet na świecie, niektóre wciąż potrzebują pomocy, mimo że mamy XXI wiek.
- To dzień, w którym jest okazja mówić o tym głośno.
- Zdecydowanie. Wystarczy spojrzeć, ile mamy wokół informacji o jakichś patologicznych zachowaniach, kiedy mąż zabija żonę albo znęca się nad nią. Myślę, że to doskonały moment, by skupić uwagę ludzi na tym problemie. Czego potrzebują kobiety, jak można im pomóc. Spójrz – mamy 2013 rok, a niektóre kobiety wciąż są dyskryminowane, ich wolność jest ograniczona, czasem bez powodu wtrącane są do więzienia.
- Czyli dla ciebie Dzień Kobiet nie jest typowo twoim świętem. Jest dniem, w którym jednoczysz się z kobietami na całym świecie.
- Dokładnie tak. Jestem wolna, jestem szczęśliwa. Chciałabym by każdy mógł takim być.
- Podejmujesz jeszcze jakieś aktywności pomagające kobietom?
- Staram się włączać w takie inicjatywy w miarę możliwości. Ostatnio na Facebooku są różne akcje, które wyglądają enigmatycznie, ale skupiają uwagę. Z przyjaciółkami umieszczałyśmy na swoich tablicach różne wpisy, które miały zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat różnych akcji. W Polsce była kiedyś akcja, która dotyczyła kobiecej torebki. Każda kobieta mogła napisać na swojej tablicy, gdzie stawia lub wiesza torbę zaraz po wejściu do domu w formie np. Lubię na krześle w kuchni. Wyraźny podtekst i zabawna forma skłaniały do zainteresowania się październikową akcją – październik był miesiącem walki z rakiem piersi i zwiększenia świadomości na jego temat.
- Uważasz, że to działa?
- Myślę, że tak, a to przecież żaden problem umieścić taki wpis. Jeśli mogę dołożyć coś od siebie, nawet coś bardzo małego co może pomóc tej sprawie, włączę się w to. Jeśli każdy z nas dołoży od siebie coś tak małego w końcu stworzymy coś wielkiego. Zresztą, ostatnio mój chłopak zainteresował się akcją, o której wiedziały właśnie tylko kobiety. Umieściłam na Facebooku wpis „Jadę do Miami na 23 dni”. Zadzwonił do mnie zaniepokojony, trochę zdenerwowany, o co chodzi i dlaczego on nic o tym nie wie. (śmiech) Przekomarzałam się z nim, że nie mogę mu powiedzieć, o co chodzi, że jadę do Miami i tyle na ten temat. (śmiech) Oczywiście gdy akcja się zakończyła, wszystko mu wyjaśniłam. To dowód na to, że jeśli mam kilka tysięcy „znajomych”, na przykład na Twitterze czy właśnie Facebooku, to pewnie sporo z nich zastanowiło się, o co chodzi i szukało odpowiedzi.
- Mówisz o innych, ale czy ty spędzasz jakoś specjalnie Dzień Kobiet? Idziesz na jakiś masaż czy SPA?
- Dla mnie to taki trochę zwykły dzień. Na SPA czy masaż każdy może iść codziennie, nie powinno być w tym nic nadzwyczajnego. Każda kobieta powinna dbać o siebie na co dzień.