Energa MKS Kalisz zagrała z kadrą juniorek
W piątek i sobotę w kaliskiej hali Arena gospodynie obiektu zainaugurowały okres sparingowy dwumeczem z reprezentacją Polski juniorek przygotowującą się do Mistrzostw Europy w Bośni. Trenerzy umówili się na cztery sety każdego dnia, w piątek MKS wygrał 3:1, w sobotę było 2:2. W reprezentacyjnej koszulce zagrały Martyna Czyrniańska i Dominika Pierzchała, które w lipcu wywalczyły dla Kalisza mistrzostwo Polski juniorek.
Dominika i Martyna nie były jednak wyjątkami. Bardzo dużo zawodniczek rywalizowało w Kaliszu na początku lipca o medale najważniejszej kategorii młodzieżowej. W samej drużynie trenera Pasińskiego ze złotego składu juniorek do seniorskiego składu przeszły: Julia Papszun, Marta Budnik, Julia Mazur, Oliwia Poreda i Julia Szczurowska.
W całym dwumeczu było sporo rotacji składem ze strony obu trenerów. Jacek Pasiński w pierwszym sparingu sprawdził wszystkie dostępne zawodniczki, Wiesław Popik również testował różne warianty ustawienia. Same spotkania obfitowały w dużo emocji, walki o każdą piłkę i ciekawych zagrań. Zawodniczki Energa MKS-u chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony w pierwszym meczu przygotowawczym, natomiast reprezentantki, poza walką o miejsce na Mistrzostwach Europy, grały bardzo ambitnie starając się dobrze pokazać na tle bardziej doświadczonych koleżanek.
Podopieczne trenera Pasińskiego grały ze sobą w takim składzie pierwszy raz, przez co momentami brakowało zrozumienia z nowymi rozgrywającymi, jednak wszelkie problemy na tym polu wynikające z braku zgrania nadrabiały zaangażowaniem i determinacją. Z bardzo dobrej strony zaprezentowały się najmłodsze w kaliskiej drużynie Oliwia Poreda i Julia Papszun aspirujące do gry w reprezentacji Polski juniorek. Ich grę na pewno bardzo uważnie obserwował trener Popik w kontekście powołań. W końcu obie mają dopiero 17 lat, więc w kontekście reprezentacji juniorek jeszcze sporo przed nimi.
Pierwszy sparing wyjaśnił też jedną ze spraw organizacyjnych w Energa MKS-ie Kalisz, bardzo istotną w przypadku tak wielu zmian kadrowych. Rolę kapitana drużyny w przyszłym sezonie będzie pełnić nowa rozgrywająca zespołu, Ewelina Polak. Kolejne spotkanie zawodniczki trenera Pasińskiego rozegrają we Wrocławiu, z tamtejszym Volleyem.
Wypowiedzi pomeczowe
Ewelina Polak, kapitan Energa MKS-u Kalisz: Jest to tak naprawdę nasz pierwszy mecz po przerwie spowodowanej koronawirusem, na pewno pierwszy raz w takim zestawieniu. Dużo emocji, co chyba było widać na boisku, jeszcze dużo błędów z naszej strony, ale też ogromna frajda z tego, że mogłyśmy wrócić i z powrotem grać. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Myślę, że powoduje to ta różnorodność, mamy bardzo dużo młodych zawodniczek, ale też kilka bardziej doświadczonych. Mimo wszystko od pierwszego dnia znalazłyśmy wspólny język co powoduje, że ta atmosfera jest między nami dobra i mam nadzieję, że będzie tak do końca sezonu, a to się też często przekłada na wyniki, więc liczmy na to, że tak będzie.
Jacek Pasiński, trener Energa MKS-u Kalisz: Na pewno dziewczyny potrzebują jeszcze czasu do optymalnego grania i zrozumienia się. Powiedzmy sobie szczerze, w składzie pozostały raptem cztery zawodniczki z poprzedniego sezonu. To dopasowanie i zgranie ze sobą to te elementy, których nam jeszcze brakuje. Szczególnie w takich formacjach jak rozegranie-środek, rozegranie-szybka piłka na skrzydło – to wszystko jeszcze nie funkcjonuje tak jak powinno. Piłka jeszcze „nie chodzi”, nie lata, ale widać dużą determinację w poczynaniach naszego zespołu i z tego się bardzo cieszę. Generalnie z dzisiejszego grania jesteśmy bardzo zadowoleni. Wszystkie te elementy na które zwracaliśmy uwagę dosyć dobrze funkcjonowały. Wszystko idzie w dobrym kierunku i jeśli dziewczyny dalej będą tak solidnie pracować jak pracują do tej pory, a robią to naprawdę bardzo dobrze, to myślę, że Kalisz będzie dumny ze swojego zespołu. Przed sobą mamy jeszcze serię sparingów zaczynając od przyszłego tygodnia. Tego grania mamy dosyć dużo i myślę, że właśnie to granie przysłuży się temu, żeby zgrywać formacje ze sobą, co przyniesie odpowiednie efekty.
Wiesław Popik, trener reprezentacji Polski juniorek: Jesteśmy na zgrupowaniu w Szczyrku, właściwie to już je kończymy i to są dwa ostatnie, kontrolne spotkania, tu dzięki dla trenera z Kalisza, który zgodził się na to granie, bo po prostu nie mieliśmy z kim zagrać. Zespół francuski miał do nas przyjechać, ale odmówił ze względu na koronawirusa obawiając się podróży, więc zostalibyśmy bez grania, więc jeszcze raz dzięki dla Jacka, że zgodził się na ten sparing. Dzisiejsze spotkanie oceniam bardzo dobrze, brakło nam tego doświadczenia, ale dziewczyny są młode, uczą się i mam nadzieję, że to doświadczenie wpłynie na nie pozytywnie.