Dzielnie walczą z czasem, by powalczyć z Chemikiem
Niewiele czasu miały na odpoczynek siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot, ale mimo tego aktualne wicemistrzynie kraju postarają się w Azoty Arenie o jak najlepszy rezultat. Finałowa rywalizacja do trzech wygranych w finale ORLEN Ligi z Chemikiem Police rozpocznie się w Szczecinie już w najbliższe wtorek i środę. Oba mecze zaplanowano na godzinę 18:00.
Rok temu PGE Atom Trefl Sopot i Chemik Police spotkali się w finale Pucharu Polski, a także w finale ligi – wtedy po puchar sięgnął PGE Atom zwyciężywszy w finale 3:2, a po mistrzostwo kraju z kolei Chemik po triumfie w meczach 3-1. Obie drużyny krajowe rozgrywki zdominowały także i w tym roku. Sopociankom nie udało się wygrać z policzankami w tym sezonie ani razu i w czterech rozegranych dotąd spotkaniach bardzo blisko triumfu były one tylko w meczu rundy zasadniczej rozgrywanym w ERGO ARENIE. Ostatnim razem drużyny rywalizowały 2 kwietnia w finale Pucharu Polski – Chemik triumfował 3:1 i wziął rewanż na Atomówkach odbierając im krajowe trofeum.
- Traktujemy tę rywalizację jako rewanż za Puchar, czy Superpuchar Polski. Często z nimi przegrywałyśmy. Presja jest po ich stronie, bo to one muszą zdobyć mistrzostwo. Zrobimy wszystko, by pokrzyżować im szyki. Chemik to faworyt. Nas jednak nie zadowala drugie miejsce – powiedziała po wygranej rywalizacji półfinałowej z Impelem Wrocław Maja Tokarska, środkowa PGE Atomu Trefla.
Wydaje się, że cięższym rywalem niż sam Chemik może być jednak… zmęczenie. Dość nieoczekiwanie pierwsze mecze finałowe zostały przesunięte na 19 i 20 kwietnia, pomimo pierwotnego umieszczenia ich w ligowym terminarzu 21 i 22 kwietnia. Dwa dni robią zasadniczą różnicę w przygotowaniu zespołu go gry – siatkarki PGE Atomu Trefla zakończywszy rozgrywki półfinałowe w piątek zdążą przeprowadzić w ERGO ARENIE zaledwie dwa treningi i w poniedziałek wyruszą już do Szczecina.
- Zrobiono nam taką „niespodziankę”, że finały gramy już we wtorek i środę, więc tego czasu mamy naprawdę bardzo mało. Jestem jednak pewna, że w tym krótkim czasie przygotujemy się do tych meczów najlepiej, jak tylko będziemy potrafiły – powiedziała Klaudia Kaczorowska, przyjmująca sopockiej drużyny.
- Zrobimy wszystko, aby maksymalnie się zregenerować – i jeżeli chodzi o ciało, i w kwestii mentalnej. Na pewno przydałoby nam się kilka dni więcej, ale w takich meczach nie ma już innej opcji, niż dać z siebie wszystko. Czasem gra się już na fantazji, innym razem na olbrzymich emocjach, a to sprawia, że nie czuje się tego zmęczenia – oceniła Katarzyna Zaroślińska i dodała: - Damy z siebie w tych meczach maksimum. Ja osobiście marzyłam o tym „złocie” już sezon temu, teraz też jest to olbrzymie marzenie. Nie będzie łatwo je spełnić i tego się wszystkie spodziewamy, ale mam nadzieję, że pokażemy na boisku tę prace, którą wykonujemy na treningach.
Atomówki przystępują do meczów finałowych po pokonaniu w półfinale drużyny z Wrocławia w stosunku 2-1. Chemik Police zakończył rozgrywki w swojej parze 8 kwietnia po dwóch wygranych z rzędu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Rywalizacja w finale ORLEN Ligi toczy się już do trzech wygranych. Po meczach w Szczecinie (19 i 20 kwietnia) w zależności od uzyskanych rezultatów jeden lub dwa mecze w Sopocie zaplanowano na 28 i 29 kwietnia w ERGO ARENIE. Dokładne godziny meczów są w trakcie ustalania.