Dziękujemy Pani Kapitan
Drugi sezon z rzędu Bank BPS Muszynianka Fakro traci swoją Panią Kapitan. Nie jest to jednak rozstanie smutne. Podobnie jak w przypadku Oli Jagieło, tym razem Agnieszka Rabka decyduję się na odpoczynek od piłki. Rozgrywająca wicemistrzyń Polski ma plany macierzyńskie i... naukowe!
Wszyscy kibice muszynianek wiedzą, że Agnieszka Rabka od lat starała się łączyć karierę sportową i akademicką. Zawodniczka jest w trakcie studiów doktoranckich na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W ubiegłym roku wzięła ślub, a - co za tym idzie - czas pomyśleć o macierzyństwie: - To dobry moment, by zająć się życiem rodzinnym. Myślę o macierzyństwie, dlatego zdecyduję się na odpoczynek od sportu - zdradza zawodniczka, która była z muszyńskim klubem w latach największych triumfów.
Agnieszka Śrutowska zasiliła szeregi zespołu Bogdana Serwińskiego w 2008 roku. W ciągu czterech lat wygrywała z muszyńskim zespołem wszystkol, co tylko dało się wygrać. Jest trzykrotną mistrzynią Polski, zdobywczynią Pucharu Polski i Super Pucharu Polski. Grała w fazie play-off Ligi Mistrzyń. Wcześniej reprezentowała barwy Wisły Kraków, Centrostalu Bydgoszcz, BKSu Bielsko-Biała, KPSK Stali Mielec i niemieckiego SCU Emlichheim. W pamięci muszyńskich kibiców Agnieszka pozostanie z pewnością bardzo długo, co zresztą potwierdzają nie tylko kibice:
Bogdan Serwiński: - Oj ciężko mówić o Adze bo przecież łączy nas wiele wspomnień. To ogromny ładunek emocjonalny. Na pewno zawsze była zawodniczką pełną determinacji, bardzo sumienną i waleczną. W pamięci na zawsze pozostanie mi czwarty mecz półfinału w Bielsku-Białej z sezonu 2010/11. Wtedy okazało się, że właśnie ta determinacja pozwoliła podźwignąć się zespołowi z bardzo trudnej sytuacji. Takie wejścia Agnieszce zdarzały się wielokrotnie. To wyjątkowa osobowość na boisku i poza nim.
Rachel Rourke: - Aga zawsze jest bardzo zmotywowana i zdeterminowana. Ciężko pracuje na każdym treningu i w trakcie meczów. Pamiętam, że zawsze kiedy była na boisku próbowała scalać zespół tak, żebyśmy czuły wzajemne wsparcie. Czasami miałyśmy problemy z barierą językową, ale udawało się łączyć polski, niemiecki i angielski, żeby wyjaśnić o co tak w zasadzie chodzi. Nauczyłam nawet Agę jednego bardzo ważnego słowa po angielsku: "woodpecker" (dzięcioł). Figura tego ptaka znajduje się zresztą w Muszynie, stąd zawsze śmiejemy się kiedy przechodzimy obok.
Ryszard Litwin: - Karierę Agnieszki śledzę od momentu, kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych - jako juniorka - przeszła z Wandy do Wisły Kraków. Zawsze podobała mi się jej konsekwencja i upór, z jakim starała się realizować swoje cele, zarówno w siatkówce jak i poza nią. Jest przykładem jak można w pełni wykorzystać swój talent, być dobrą siatkarka, nie zapominając jednocześnie o studiach, pracy naukowej i swojej przyszłości. Do gry Agnieszka wnosi duży spokój i pewność siebie, doskonale potrafi „pokleić” grę drużyny, a jako „ostatnia deska ratunku” wiele razy wybawiała nas z dużych opresji.