Dwudniowy odpoczynek „Atomówek”
Wielkanoc tuż tuż, a PlusLiga wkracza w decydującą fazę. Za nami pierwsze mecze ćwierćfinałowe, po których to drużyna Atomu Trefl Sopot znacznie przybliżyła się do awansu do półfinałów, jako że prowadzi 2:0 z mielecką Stalą. Kolejne spotkanie dopiero po świętach, 29 kwietnia. Jednakże zawodniczki Alessandro Chiappiniego nie dostaną wiele wolnego.
Odpoczynek od siatkówki „Atomówki” rozpoczął się dopiero w sobotę po treningu a na salę będą musiały powrócić we wtorek. - To i tak dużo, zwłaszcza jeżeli patrzy się na terminarz rozgrywek. Jesteśmy w środku sezonu, tak więc to i tak dużo, ale myślę, że to spokojnie wystarczy by troszkę nabrać sił na dalszą walkę – mówi Katarzyna Konieczna.
Po horrorze jaki przeżyły sopocianki w meczu z Mielcem do domów zawodniczki na pewno pojadą w dobrych nastrojach. - Owszem, tylko nie wiem czy mam udać się do domu swoich rodziców czy teściów, nie mogę tego dobrze rozplanować – śmieje się atakująca Sopotu. Także Ewelina Sieczka będzie starała się pojechać w swoje rodzinne strony. - Na pewno będę chciała pojechać, ale jeśli plany się zmienią to nie będę narzekać. Tutaj czuję się tak dobrze, że na pewno spędziłabym święta bardzo miło – twierdzi przyjmująca Atomu.
Wszystkie zawodniczki jednakże lubią okres świąteczny. - Oczywiście, że uwielbiam święta. Czy to Wielkanoc, czy Boże Narodzenie. Zawsze to jest miły czas – stwierdza Konieczna. - Ja spędzam święta z mężem i babcią, tak więc to będzie to na pewno miły czas, w którym uda się trochę odpocząć od siatkówki – mówi Kinga Maculewicz.
Zawodniczki jednakże zgodnie z tradycją tych świąt przystąpią do malowania jajek. - Jajek na pewno nie zabraknie, podobnie jak i wody, będzie kolorowo i na pewno wesoło – mówi Ewelina Sieczka. - Ja już niestety nie maluję ręcznie jajek jak kiedyś, ale są pomalowane oczywiście. To część tradycji – dodaje Kasia Konieczna. Atakująca jednakże nie przepada za poniedziałkiem Wielkanocnym. - Nie lubię oblewania się wiadrami z wodą. Co innego w domu, w zaciszu. Ale i tak tego także nie lubię – śmieje się zawodniczka.
„Atomówki” powracają do treningów we wtorek a następnie udają się do Mielca, by zakończyć swoją rywalizację i awansować do półfinału Plusligi Kobiet.