Drugi oddech bielszczanek
Po bardzo ciekawym i wyczerpującym fizycznie starciu siatkarki BKS-u Aluprof zanotowały cenne zwycięstwo nad włoskim Yamamay Busto Arsizio. To dobrze wróży bielszczankom przed kolejnymi meczami, także na ligowych parkietach.
W pokonanie lidera włoskich rozgrywek mało kto wierzył, bo przecież sztuka ta nie udała się w bieżącym sezonie żadnemu zespołowi. Bielszczanki, mimo że przystąpiły do potyczki po nieudanym występie w finałowym turnieju Pucharu Polski, od pierwszych piłek wykazywały ogromną ochotę do walki i wolę zwycięstwa z mocnym przeciwnikiem. – Gratuluję swojemu zespołowi postawy. Czujemy już ten miesiąc w nogach, bo zagraliśmy w nim aż osiem meczów, z czego sześć zakończyliśmy wygraną – mówił po spotkaniu szkoleniowiec BKS-u Aluprof Mariusz Wiktorowicz.
Elementami kluczowymi do sukcesu okazały się świetne przyjęcie trudnych zagrywek Włoszek i skuteczność w ataku – tak pierwszej akcji, jak i kontr. Doskonale w tym zakresie spisywały się skrzydłowe na czele dwiema... atakującymi – Natalią Bamber-Laskowską i Joanną Frąckowiak. – Dzięki wystawieniu Asi Frąckowiak na przyjęciu poprawiliśmy sobie skuteczność w ataku z wysokich piłek. Asię wspomagała Karolina Ciaszkiewicz i wyszło to bardzo dobrze – dodał opiekun bielskich siatkarek.
Wobec zwycięstwa bielszczanek rewanż we Włoszech zapowiada się wyśmienicie. Jeśli nawet gospodynie triumfują, to o awansie do najlepszej czwórki rozstrzygnie tzw. złoty set. – W rewanżu łatwo nie będzie, ale zrobimy wszystko, aby awansować do kolejnej rundy – stwierdza trener Wiktorowicz, a podobnego zdania jest kapitan BKS-u Aluprof Karolina Ciaszkiewicz: – Zdajemy sobie sprawę, że na wyjeździe będzie jeszcze trudniej, ale pierwszy mecz pokazał, iż nie stoimy na straconej pozycji – mówi.
Największym problemem bielszczanek jest obecnie brak w składzie Alexis Crimes. Środkowa narzeka na uraz kolana i do gry zdolna będzie dopiero na fazę play-off PlusLigi Kobiet. Zanim siatkarki z Bielska-Białej udadzą się do Italii, czeka je konfrontacja ligowa w Łodzi. Wciąż bielszczanki mają szansę, by wyprzedzić ekipę z Dąbrowy Górniczej i zająć trzecie miejsce po rundzie zasadniczej rozgrywek. W obliczu tak dobrej gry, jak we wtorkowy wieczór, złapania przysłowiowego „drugiego oddechu”, wydaje się to jak najbardziej realne. – BKS zagrał bardzo dobre spotkanie i to naprawdę silny zespół. Znałyśmy zresztą możliwość tej drużyny, a mimo tego nie udało się zwyciężyć – skomplementowała aktualną formę BKS-u Aluprof Helena Havelkova, kapitan Yamamay Busto Arsizio.