Drugi krok do finału Banku BPS Muszynianki Fakro
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna pokonał BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:17, 28:26) w drugim półfinałowym meczu play off PlusLigi Kobiet. MVP meczu Debby Stam-Pilon. Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 2-0.
Imponująco rozpoczęły muszynianki drugi półfinałowy mecz z Aluprofem Bielsko Biała. Prowadzenie 8:1 mówiło samo za siebie. Rozszalała się pod siatką Rachel Rourke. Trener przyjezdnych Mariusz Wiktorowicz szybko zaczął reagować. Na boisku pojawiła się Klaudia Kaczorowska, która zamieniła Karolinę Ciaszkiewicz. Muszyniankom wychodziło dosłownie wszystko 12:5. Doskonale kierowała grą nominalnie druga rozgrywająca Agnieszka Rabka. Właściwie był to set bez historii. Jeszcze w końcówce tej partii w Aluprofie pojawiła się Joanna Frąckowiak, która zamieniła Natalię Bamber-Laskowską. Muszynianki grały praktycznie bez błędu
i pewnie wygrały pierwszą odsłonę 25:16.
W drugim secie już tak łatwo nie było 8:6. Po przerwie technicznej nastąpiła seria błędów Aluprofu 6:11 i znów zarysowała się przewaga Muszynianek. Na boisko w drużynie z Bielska Białej powróciły Frąckowiak i Ciaszkiewicz. Przy niekorzystnym wyniku 8:13 trener Aluprofu poprosił o przerwę. Jego zespół zupełnie się rozkleił. Na parkiecie pojawiła się druga rozgrywająca Aluprofu Cassidy Lichtman. Miejscowe szybko odjechały 16:8. Stuprocentową skutecznością w atakach ze środka popisywała się Bednarek-Kasza. Zrobił się bardzo jednostronny pojedynek 21:10. Zupełnie zagubione bielszczanki nie pozbierały się do końca drugiego seta, którego przegrały 17:25.
Zmartwieni kibice bialskiego zespołu zastanawiali się czy ich zespół pozbiera się po takim laniu w dwóch pierwszych setach. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Bielszczanki objęły prowadzenie 3:0 pokazując duże zdeterminowanie. Nareszcie było widać trochę złości w szeregach przyjezdnej drużyny. Atomowy atak z krótkiej Gabrieli Wojtowicz był tego dobitnym przykładem. Zaskoczone takim obrotem sprawy gospodynie trochę się zagubiły. Przegrywały na pierwszym czasie technicznym trzeciego seta 4:8. Trener Serwiński nie czekał z decyzją. Zmienił trzy zawodniczki. Pojawiły się Kaczor, Radecka i Djurisić. Aluprof niczym nie przypominał zespołu z dwóch pierwszych partii. Po skutecznych atakach z lewego skrzydła Ciaszkiewicz prowadził 14:7. Siatkarki Aluprofu wyraźnie odzyskiwały wigor. Z dużym polotem atakowały Frąckowiak Vindevoghel i Pelc. Bielszczanki jeszcze zwiększyły przewagę 17:10. Boisko upuściła w zespole Banku BPS Werblińska, w miejsce której na przyjęcie weszła Kasprzak. Muszynianki powoli zaczęły odrabiać straty 14:18, ale sytuacja była cały czas trudna. Kinga Kasprzak zaserwowała po taśmie, później ustrzeliła w odbiorze Ciaszkiewicz i muszynianki zdołały wyrównać 18:18. Od tego momentu zaczęła się wymiana ciosów jak w dniu poprzednim. Powróciła na plac gry Kaczorowska. Pierwszą piłkę meczową 24:23 wywalczyły muszynianki. Silnym atakiem Frąckowiak z prawego skrzydła uratowały się bielszczanki. Po kilku akcjach to one wyszły na prowadzenie 26:25. Ostatni punkt meczu zdobyły jednak siatkarki Banku BPS. Serbka Vesna Djurisić zablokowała rywalkę i po zaciętym trzecim secie 28:26 muszynianki wygrały mecz 3:0 i z komfortowym dorobkiem dwóch zwycięstw pojadą do Bielska-Białej.
Po meczu powiedzieli:
Kapitan Aluprofu Karolina Ciaszkiewicz. Miałyśmy dwa oblicza. Grałyśmy momentami dobrą siatkówkę, ale też zdarzały nam się okresy niezrozumiałego przestoju. Szkoda pierwszego seta w pierwszym meczu. Miałyśmy przewagę 17:11 i powinnyśmy dowieźć ją do końca. Kto wie jak wtedy ułożyłoby się to spotkanie. W drugim meczu mimo przegranej możemy doszukać się pozytywów. Potrafiłyśmy się przecież podnieść w trzecim secie mimo tak bolesnej wpadki w dwóch pierwszych partiach.
Kapitan Banku BPS Agnieszka Rabka: Pierwszy mecz rzeczywiście był bardzo zacięty. Tak prawdę mówiąc to oba zespoły mogły go wygrać. Szczęście było po naszej stronie i z tego się bardzo cieszę. Wyciągnęłyśmy wnioski po tym meczu i w drugim spotkaniu udało nam się zagrać już nieco inaczej. Trochę zawiodła nas koncentracja w trzecim secie. Udało nam się jednak opanować sytuację. Nadrobiłyśmy sporo punktów i w emocjonującej końcówce okazałyśmy się lepsze.
Trener Aluprofu Mariusz Wiktorowicz: Szczerze gratuluję rywalowi dwóch wygranych. Pierwszy mecz to była obustronna walka. Graliśmy z dużą determinacją. W drugim spotkaniu wyglądało na to, że myśmy w ogóle nie wyszli na mecz. To co się działo z moim zespołem w dwóch pierwszych odsłonach jest dla mnie niezrozumiałe. Zespół ocknął się dopiero w trzecim secie, prowadził wysoko 18:12
i znów nie wykorzystał tak dużej przewagi.
Trener Banku BPS Muszynianki Fakro Bogdan Serwiński: Od strony trenera prowadzącego zespół, bardzo się cieszę z dwóch wygranych. Wykonaliśmy plan w stu procentach. Gratuluję moim siatkarkom. Jestem bardzo zadowolony, że mogę korzystać z wszystkich zawodniczek mojego zespołu. Przeżywaliśmy trudne chwile w trzecim secie, przemeblowałem skład i zmienniczki odwróciły losy wydawałoby się przegranego seta.