Dorota Świeniewicz zakończyła reprezentacyjną karierę
Od bez mała 25 lat siatkówka zawładnęła moim życiem. Stała się pasją, z czasem miłością, w końcu również niezłym dochodem. Kiedyś usłyszałam frazę, że szczęśliwym jest człowiek, który wykonuje to ,co kocha i lubi, a jeżeli ma możliwość przekształcenia to w źródło utrzymania, to czegóż od życia wymagać więcej.
Los pozwolił mi znaleźć się w tej grupie szczęśliwców, którym się do to udało. Często powtarzałam, że dopóki gra w siatkówkę, będzie dawała mi radość, będę grała. Ciągle jest dla mnie bardzo ważna i co więcej chyba nie potrafię żyć normalnie bez niej. Ale przyszedł moment, w którym przynajmniej w pewnym wymiarze muszę powiedzieć: dość. Nie siatkówki, ale tego, co się wokół niej wytworzyło. Szczególnie w odniesieniu do drużyny narodowej. Właśnie zdałam sobie sprawę, że minęły czasy, kiedy z rozpierającą pierś dumą jechałam na zgrupowanie reprezentacji. Ogromna szkoda, że właśnie teraz, kiedy zapanowała w kadrze właściwa atmosfera i naprawdę odrodził się duch zespołu, grupa wytrwałych „znawców” materii wzięła w ogień krytyki nasze poczynania i wytworzyła nieznaną nam do tej pory presję. Owszem, zdarzały się w przeszłości opinie krytyczne ze strony dziennikarzy i tzw. ludzi z branży. Ale dzisiaj w dobie pozornej pełnej anonimowości kilka osób z licznej rzeczy sympatyków siatkówki postanowiło wziąć sprawę mojej siatkarskiej kariery w swoje ręce. Nie mam i nigdy nie miałam pretensji do fachowej i bezstronnej krytyki. Ale maniakalne atakowanie mnie musiało w końcu przynieść skutek.Zapewniam, że fizycznie nic mi nie dolega. Lecz moja psychika nie jest już w wystarczającym stopniu odporna na stres. Oświadczam zatem, że definitywnie kończę karierę reprezentacyjną. Dziękuję wszystkim moim koleżankom z reprezentacji za wspaniałe chwile przeżyte razem. Za pomoc w trudnych chwilach i okazanie mi zaufania. Trenerowi Matlakowi za odwagę, stanowczość i uszanowanie moich decyzji. Mężowi i synowi za wyrozumiałość dla moich czasem niezrozumiałych dla nich wyborów i w końcu specjalne podziękowania z głębi serca dla wszystkich prawdziwych kibiców siatkówki w Polsce i za granicą, dzięki którym mogę powiedzieć: warto było.
Dorota Świeniewicz Powrót do listy