Dorota Świeniewicz: cieszy mnie ogromna liczba dzieci, które trenują siatkówkę
W dniach 24-26 czerwca w Hali Widowiskowej MOSiR Zabrze odbyły się XXV Ogólnopolskie Mistrzostwa w Minisiatkówce im. Marka Kisiela o Puchar Kinder+Sport. W tegorocznej edycji turnieju udział wzięło ponad 47 tysięcy młodych adeptów siatkówki. W pierwszym dniu turnieju uczestników wspierała i dopingowała Dorota Świeniewicz, dwukrotna złota medalistka mistrzostw Europy. - Cieszy mnie, że tak ogromna liczba dzieci decyduje się na trenowanie właśnie siatkówki - powiedziała wielokrotna reprezentantka Polski.
pzps.pl: W czerwcu miała pani okazję oglądać zmagania młodych zawodniczek i zawodników podczas Wielkiego Finału Kinder+Sport w Zabrzu. Po raz kolejny padł rekord uczestników. W całej edycji udział wzięło ponad 47 tysięcy młodych adeptów siatkówki, co niezwykle cieszy i napawa dumą.
Dorota Świeniewicz: Oczywiście, że cieszy taka ogromna liczba uczestników, zwłaszcza w dzisiejszych trudnych czasach, kiedy młodzież ma dużo więcej dodatkowych, bardziej atrakcyjnych rzeczy do wyboru. Ten turniej pokazuje, że dzieci bardzo chętnie poświęcają się i biorą udział w różnego rodzaju aktywnościach sportowych. Mnie przede wszystkim cieszy to, że tak duża liczba dzieciaków garnie się do naszej ukochanej dyscypliny, jaką jest siatkówka.
Obserwując zmagania uczestników w Zabrzu zauważyła pani wyróżniające się zawodniczki i zawodników?
Zauważyłam wiele dzieci obdarzonych dobrymi warunkami fizycznymi. Należy pamiętać, że oni są dopiero na początku swojej drogi. Turniej Kinder+Sport jest dla nich startem. Oczywiście dla zawodniczek i zawodników, którzy rywalizowali w kategorii czwórek zacznie się poważne granie od przyszłego sezonu, kiedy będą grali już w ustawieniu szóstkowym. To co widać na pierwszy rzut oka, to ich ogromne zaangażowanie. Nawet jeżeli gdzieś brakuje warunków fizycznych, co na tym poziomie akurat nie jest ważne, to grają z sercem i zapałem. Widać te łzy radości, a czasami rozpaczy. Trzymam kciuki za wszystkie dzieci, które brały udział w turnieju Kinder+Sport. Muszą wiedzieć, że udział w Wielkim Finale jest już ogromnym osiągnięciem i sukcesem. Zauważyłam jeszcze, że dzieci są dobrze wyszkolone technicznie. To ważne, że już na etapie minisiatkówki prezentują tak dobry poziom.
Polska jest chyba ewenementem pod względem organizacji tego rodzaju turniejów. Wszyscy zgodnie podkreślają, że to jeden z największych turniejów minisiatkówki w Europie. Pani przez lata grała we Włoszech, spotkała się z tego rodzaju zawodami?
Absolutnie nie! Osobiście przegapiłam prawie 10 lat rozwoju naszej siatkówki, w związku z tym, że nie było mnie w kraju. Bardzo się cieszę, że właśnie u nas odbywają się takie turnieje dla dzieci i to na taką skalę. Dla mnie ogromnym zaskoczeniem była organizacja Ligi Światowej siatkarzy, kiedy pojechałam na pierwszy mecz naszej reprezentacji. Obserwowała to, co dzieje się na boisku, a także patrzyłam na to, co dzieje się na trybunach. To było absolutne zaskoczenie. Siatkówka przyciąga na trybuny całe rodziny, nawet z małymi dziećmi. Jest bezpieczne i bez względu na wynik ludzie są zadowoleni. Kibice od pierwszej do ostatniej piłki kibicują naszej reprezentacji. A jeżeli chodzi o ten turniej to, tak jak pani powiedziała, to największy turniej w Europie. Nikt takiego nie organizuje, i to bardzo cieszy, że jesteśmy mistrzem świata jeżeli chodzi o naszą męską reprezentację. W tym roku mamy podwaliny do tego, żeby żeńska reprezentacja przywróciła blask tej seniorskiej siatkówce. W Zabrzu widziałam dużo dziewczynek zaangażowanych i z dobrymi warunkami fizycznymi. Mam nadzieję i trzymam kciuki za to, żeby gdzieś po drodze nie skręciły w tę niewłaściwą stronę.
Od kilku już lat statystyki Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce o Puchar Kinder+Sport pokazują, że do tego turnieju zgłasza się większa liczba dziewczynek, a nie jakby można sądzić chłopców.
To jest cudowne i piękne! Nie tak dawno byłam w Częstochowie na takiej kursu-konferencji organizowanej przez Włochów. Okazuje się, że Włosi mają ten sam "problem", choć w przypadku naszego kraju należy powiedzieć, że to dobrodziejstwo, a nie problem. Jednak rzeczywiście do gry w siatkówce chętniej zgłaszają się dziewczynki, niż chłopcy. Mówiąc o naszej akurat seniorskiej drużynie należy podkreślić, że nie mamy dziury pokoleniowej. Młodzi siatkarze świetnie wpisują się w kadrę. W mojej ocenie, długo nasza kadra narodowa nie będzie musiała się martwić o jakieś braki kadrowe. Myślę, że fakt, że do turnieju Kinder+Sport zgłasza się więcej dziewczynek, niż chłopców wynika z tego, że ich przyciągają też inne dyscypliny, m.in. piłka nożna, piłka ręczna, czy koszykówka. Mnie bardzo cieszy, że tak ogromna liczba młodych zawodniczek wybiera siatkówkę. To cudowny sport!
Nigdy nie ma problemu z tym, aby wypełnić halę podczas meczów reprezentacji Polski siatkarzy. Pozostaje mieć nadzieję, że coraz lepsze osiągnięcia kadry Jacka Nawrockiego będą przyciągały do hal coraz większą rzeszę kibiców żeńskiej siatkówki. Do tego Polska jest jednym z organizatorów mistrzostw Europy kobiet.
Dawno nie było takiej sytuacji, aby kadra pracowała tak długo pod kierunkiem jednego szkoleniowca. Od początku trener wykazał się ogromną cierpliwością. Zdajemy sobie z tego sprawę, że po "złotkach" była dziura pokoleniowa. W Szczyrku w Szkole Mistrzostwa Sportowego wykonują kawał dobrej roboty, ale nie tylko tam, bo jest wiele utalentowanych dziewcząt, które wywodzą się z małych miejscowości, czy uczniowskich klubów sportowych. To bardzo cieszy, bo dzięki temu, że dziewczyny wygrywają, coraz więcej kibiców przychodzi je oglądać. Mnie to ogromnie cieszy, ponieważ doskonale wiem, jak każde zwycięstwo i wygrana buduje taką mentalność zwycięzcy naszego zespołu. Do tego, dzięki takim działaniom i takim turniejom jak Kinder+Sport, na szczeblach tej naszej siatkarskiej piramidy nie będzie kolejnej dziury pokoleniowej. Jeżeli ten pierwszy zespół będzie wygrywał, zdobywał medale, walczył od początku do końca i angażował się w każdym meczu, to również dzieciaki będą chciały uprawiać tę dyscyplinę.
Po zakończeniu kariery zajęła się pani trenowaniem w klubie Sparta Warszawa. Czy podobnie jak zawodowa gra w siatkówkę, ta praca sprawia pani radość i daje satysfakcję?
Tak i to ogromną! Ja nigdy nie myślałam, że będę miała na tyle cierpliwości, żeby właśnie pracować z tymi najmłodszymi dziećmi, a okazało się, że nie miałam racji. To jest praca, która codziennie sprawia mi ogromną satysfakcje. Każdego dnia widzę dzieciaki trenujące z ogromnym zaangażowanie. One są na samym początku swojej drogi i jeszcze wielu rzeczy nie potrafią, ale trenują dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Na każde ferie jeżeli nie wyjeżdżamy na obozy, to proszą o zadania domowe. W trakcie wakacji jest tak samo. W tym sezonie miałam dwie grupy ponad dwudziestoosobowe. Kiedy wystartowałam z początkiem sezonu sądziłam, że pewnie część z tych dzieciaków wykruszy się albo zrezygnuje. Jednak tak się nie stało, co mnie ogromnie cieszy. Należy podkreślić, że siatkówka jest bardzo trudną dyscypliną, ponieważ trening jest monotonny, nudny, żmudny, ale najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że warunki fizyczne, które mamy nie powinny nas w żaden sposób ograniczać. W tym sporcie nie wygrywamy tylko siłą, potrzebna jest także inteligencja oraz spryt.
To co pani powiedziała wyraźnie widać aktualnie w męskiej siatkówce. Oczywiście ważna jest siła i nikt nie ma, co do tego wątpliwości, ale to coraz częściej wygrywa się dzięki sprytnemu zagraniu czy kiwce nad blokiem.
Taki sposób gry jest charakterystyczny dla zawodników, którzy odbiegają nieco warunkami fizycznymi, czy to Sebastian Świderski, czy to teraz Michał Kubiak. Nigdy nie byli gigantami siatkówki, mam na myśli, że brakowało im kilku centymetrów wzrostu, ale byli i są najlepszymi zawodnikami na świecie. Drobne braki w warunkach fizycznych zaczęli nadrabiać cwaniactwem i sprytem. W siatkówce piękne jest to, że tę dyscyplinę można uprawiać w każdych warunkach, na otwartym powietrzu, na plaży, trawie, na kortach tenisowych. Nie musi być to wcale zadaszony obiekt. Od całkiem niedawna zaczęliśmy również promować siatkówkę na śniegu. Krótko mówiąc to cudowna dyscyplina, która w niczym nas nie ogranicza!