Dominika Sieradzan w Banku BPS Muszyniance Fakro
W przyszłym sezonie w ekipie Banku BPS Muszynianki Fakro ponownie zobaczymy Dominikę Sieradzan! Siatkarka powraca do zespołu wicemistrzyń Polski po pięciu latach przerwy.
Dominika Sieradzan grała w Muszynie w latach 2003-2007, przenosząc się nad Poprad z krakowskiej Wisły. Właśnie wtedy odniosła jeden z największych sukcesów w karierze, zdobywając tytuł mistrza Polski 2005/06. Później reprezentowała barwy Farmutilu Piła, Calisii Kalisz, francuskiej Miluzy i AZSu Białystok. - Bardzo dobrze wspominam moje występy w Muszynie. Grałam tutaj cztery lata i były to dla mnie bardzo dobre sezonu. Odnosiłam z tym klubem sukcesy, dlatego bardzo miło będzie wrócić - deklaruje zawodniczka.
Nie często zdarza się, aby polska siatkarka wracała do kraju z zagranicznych wojaży. Dominika dwa sezony spędziła we francuskim ASPTT Miluza i dwukrotnie była wicemistrzynią Francji. - Ten wyjazd był dla mnie bardzo korzystny. W zasadzie wszystko można ocenić na plus. Miałam bardzo dobrą trenerkę, która pomogła mi osiągnąć dobrą formę fizyczną i psychiczną - wspomina zawodniczka i dodaje: - Wracając do Polski chciałam odpowiedzieć sobie na proste pytanie: Czy dam radę? Wiadomo, że w lepszym klubie nie miałabym szans na granie, dlatego wybrałam Białystok i chyba się sprawdziłam - tłumaczy.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przechodzę do bardzo dobrego klubu z ogromnymi aspiracjami i celami. Na pewno trzeba będzie ciężko pracować i walczyć o miejsce w składzie. Ze swej strony na pewno zrobię wszystko, żeby grać i pomóc zespołowi - mówi Dominika, która najbliższe dni spędzi we Francji. - Jadę do domu, do Francji. Mogę powiedzieć, że to będą takie krótkie wakacje. Do końca maja można odpoczywać, a potem trzeba zacząć przygotowania, żeby zupełnie nie wypaść z rytmu i nie stracić formy.
Dominika dołączyła do pięciu zawodniczek, które już oficjalnie zostaną siarkarkami Banku BPS w przyszłym sezonie. Wczesniej informowaliśmy o Annie Werblińskiej, Kindze Kasprzak, Katarzynie Gajgał, Agnieszce Bednarek-Kaszy i Aleksandrze Jagieło.