Do każdego meczu podchodzić z wielką ambicją i wolą walki (2)
Przedstawiamy drugą część wywiadu z trenerem Atomu Trefla Sopot, Piotrem Matelą.
Na co szczególnie zwraca trener uwagę w pracy z zawodniczkami? Która filozofia trenerska jest najbliższa?
PIOTR MATELA: Nie wiem czy mogę powiedzieć, że mam jakąś swoją filozofię trenerską. Staram się czerpać od każdego jak najwięcej. Podpatrywać jak pracują inni trenerzy, którzy mają już duże doświadczenie, ale też zdobywać sam informacje, materiały i wiedzę, która może mi pomóc być lepszym trenerem. Nie da się co sezon robić wszystkiego identycznie, bo nie zawsze ma się takie same warunki. To, że coś się sprawdziło raz, wcale nie musi przynieść korzyści w kolejnym sezonie. Moim zdaniem to praca, w której trzeba się cały czas uczyć i tak też staram się robić.
Znamy już większość składu Atomu Trefla Sopot. Wśród siatkarek są zarówno 17-latki, jak i 32-latki. To olbrzymi rozstrzał i różnica także w mentalności i psychice sportsmenek. Jak znaleźć z nimi wspólny język i czy jest możliwe, aby i one się ze sobą dobrze komunikowały?
PIOTR MATELA: Każdy jest inny i do każdego potrzebne jest indywidualne podejście. Część dziewczyn mnie zna. Ciężko jednak z góry zaplanować, jak dotrzeć do danej osoby. I nie ma znaczenia tutaj wiek. To kwestia czasu, wzajemnego szacunku i zaufania oraz intuicji. Mam nadzieję, że uda nam się zbudować zespół, który mimo młodego wieku będzie dla siebie wsparciem na boisku, ale też poza nim. Najważniejsze jednak, żebyśmy stanowili kolektyw i czerpali z pracy, jaką wykonujemy, przyjemność i satysfakcję. Wtedy dobre relacje w zespole, są dużo łatwiejsze do zbudowania.
Jak wspomniał trener nieco wcześniej, to trudny moment dla sopockiego klubu, a zatem i nieporównywalnie większe wyzwanie – jest trochę strachu przed tym sezonem?
PIOTR MATELA: Jeżeli pytasz, czy boję się zostać trenerem Atomu Trefla Sopot, to nie, nie boję się. Jednak to dla mnie nowa sytuacja i jest normalne, że towarzyszy mi przy tym wiele emocji. Cieszę się i dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzono, powierzając mi rolę pierwszego trenera. Mam nadzieję, że wraz z drużyną i klubem, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby te trudne chwile przejść jak najłagodniej.