Dla kogo brązowe medale?
W niedzielę i poniedziałek w hali Centrum w Dąbrowie Górniczej rozpocznie się rywalizacja o brązowe medale PlusLigi Kobiet. Zestaw walczących drużyn jest identyczny jak w roku ubiegłym.
Podobnie, jak w poprzednim sezonie trudne jest wskazanie faworyta do miejsca na podium. W rundzie zasadniczej decydujące znaczenie dla losów meczów miał własny parkiet. Dąbrowianki atut ten spożytkowały zwycięstwem 3:0, łatwym tylko i wyłącznie patrząc na końcowy rezultat, z kolei bielszczanki u siebie triumfowały 3:1.
Na batalię o brąz trzeba spojrzeć przede wszystkim w kontekście półfinałowych potyczek obu zespołów. Rozczarowane faktem walki o najmniej cenny z medali mogą czuć się siatkarki Tauronu MKS. Podopieczne trenera Waldemara Kawki, opromienione sukcesem w rozgrywkach Pucharu Polski, miały na wyciągnięcie ręki wyeliminowanie ekipy Atomu Trefla. W tie-breaku drugiego meczu serii prowadziły w Sopocie 8:0, natomiast w decydującym, piątym spotkaniu dysponowały w ostatnim secie zaliczką czterech „oczek”. W obu przypadkach dąbrowianki przewagę straciły i opuszczały parkiet w kiepskich nastrojach. A to może mieć wpływ na postawę zespołu w potyczkach o brązowy medal. Tak zresztą było w poprzednim sezonie, kiedy dąbrowianki po porażce z ekipą Atomu Trefla – mimo wygranej w premierowym meczu – nie potrafiły przeciwstawić się bielszczankom, ulegając im w trzech jednostronnych spotkaniach. Teraz może być inaczej, ale tylko pod warunkiem stuprocentowego zaangażowania zdobywczyń Pucharu Polski.
Zespół pod wodzą trenera Mariusza Wiktorowicza walki o medal na pewno nie odpuści, bo zarówno zawodniczki, jak i szkoleniowiec muszą myśleć o... kolejnym sezonie. Jednym z celów postawionych przed drużyną BKS-u Aluprof było właśnie zdobycie medalu. Mimo kadrowych kłopotów bielszczanki pozytywnie zaprezentowały się w rywalizacji półfinałowej z Bankiem BPS Muszynianką Fakro i wierzą w powtórkę z ubiegłego sezonu. Na mecze z dąbrowiankami zdolna do gry może być środkowa Alexis Crimes, trener ma do dyspozycji także inne zawodniczki, którym pokonanie rywalek może utorować drogę do pozostania w Bielsku-Białej. A lepszej mobilizacji do gry o pozytywny wynik szukać nie trzeba. Jeśli już pierwsza wyjazdowa konfrontacja padnie łupem przyjezdnych, to scenariusz z poprzednich rozgrywek wydaje się całkiem prawdopodobny. Małym zmartwieniem szkoleniowca może być słabsza ostatnio dyspozycja Natalii Bamber-Laskowskiej, którą jednak wiele razy z powodzeniem zastępowała na pozycji atakującej Joanna Frąckowiak.
W niedzielę mecz Tauron MKS – BKS Aluprof rozpocznie się o godzinie 17:00. Nazajutrz zespoły powalczą od godz. 18:00.