Diagnoza postawiona, czas na kurację
Określeniami dobrze znanymi z medycyny można posłużyć się celem opisania aktualnej sytuacji w drużynie mistrzyń Polski, siatkarek BKS Aluprof. – Potrzebujemy zwycięstwa, żeby odbudować się i nabrać wiary we własne umiejętności, które tkwią w naszym zespole. Mamy plan, by tak się stało, ale to wymaga czasu – mówi Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec bielskiej drużyny.
Wielu kibiców i fachowców nie potrafi zrozumieć skąd tak słabe wyniki, a przede wszystkim gra niedawnych uczestniczek rozgrywek Ligi Mistrzyń. Bielszczanki z powodzeniem rywalizowały z najlepszymi zespołami na Starym Kontynencie, tymczasem na krajowych parkietach poniosły już cztery kolejne porażki. – Po takiej serii przegranych meczów bardzo potrzebujemy zwycięstwa, żeby odbudować się. Ważne, by dziewczyny dążyły do podnoszenia umiejętności, a co za tym idzie i zwycięstw – razem. Wiemy w każdym razie nad czym pracować i będziemy dążyć do wytyczonego celu. Potrzeba jednak na to czasu – komentuje niełatwą sytuację trener Wiktorowicz.
Jedną z przyczyn słabszych występów ekipy BKS Aluprof są bez wątpienia problemy kadrowe. Wciąż niezdolna do gry jest Anna Podolec, która wspomóc może zespół dopiero w fazie play-off. Z kontuzją zmaga się również Anna Werblińska i trudno przewidzieć kiedy zacznie trenować na pełnych obrotach. Na domiar złego przeciążenie barku uniemożliwi grę w najbliższych spotkaniach niekwestionowanej liderce zespołu Natalii Bamber. – Natalia ma przeciążony bark, gra cały czas wiele meczów bez zmienniczki i potrzebuje odpoczynku. Chcemy by była gotowa na decydującą część sezonu. Będziemy starali się komponować skład, by ubytki kadrowe uzupełnić i zestawić tak, aby nie rzutowało to na grę zespołu – dodaje szkoleniowiec aktualnych mistrzyń Polski.
BKS Aluprof, po meczach 14. kolejki rozgrywek PlusLigi Kobiet, zajmuje odległe 5. miejsce w tabeli, co gorsze przed bielską drużyną szereg trudnych konfrontacji z zespołami zagrożonymi walką o utrzymanie. Tym niemniej trener Wiktorowicz, który podjął się roli pierwszego trenera po raz trzeci w podobnej sytuacji, nastawiony jest optymistycznie. – Zaczynamy nowy rozdział, a co za nami to już historia. Nastawiamy się na podążanie do przodu i skupiamy się na celach, które mamy do zrealizowania. Mam nadzieję, że czas będzie działał na naszą korzyść – podkreśla Wiktorowicz.
Jakie są zatem cele bielszczanek na najbliższe potyczki rundy zasadniczej? – Walka w każdym meczu o punkty i zwycięstwa. Doskonale wiemy, że są nam potrzebne, a ja jestem przekonany, że dziewczyny są odpowiednio zmotywowane. Będziemy chcieli jak najlepiej przygotować się do decydującej fazy play-off. Chcemy pokazać dobrą i skuteczną siatkówkę, a wtedy przyjdą i zwycięstwa – mówi trener siatkarek z Bielska-Białej.
O przełamanie BKS Aluprof może pokusić się już za tydzień podczas prestiżowego starcia w Sopocie. – Po porażce w Mielcu Trefl na pewno będzie chciał się zrewanżować, poza tym mobilizacja dla gospodyń to gładka porażka u nas. Na pewno trzeba się nastawić na ciężki mecz i grać z chłodną głową od początku. Nie możemy podejść do tego spotkania z nastawieniem, że „musimy”, bo takie podejście nic dobrego nie przyniesie. Zależy nam na pokazaniu się z pozytywnej strony i wierzę, że na koniec sezonu sprawimy kibicom dużo radości – kończy Wiktorowicz.