Developres SkyRes - PGE Atom Trefl 1:3
Developres Sky Res Rzeszów przegrał z PGE Atom Treflem Sopot 1:3 (16:25, 15:25, 25:23, 16:25) w meczu kończącym 16. kolejkę spotkań ORLEN Ligi. MVP Agata Durajczyk.
Z niewielkimi problemami, ale za trzy punkty zwyciężyły w odległym Rzeszowie siatkarski PGE Atomu Trefla Sopot. Gospodynie momentami nawiązywały walkę i ugrały nawet jednego seta, ale w całym przekroju meczu bezapelazyjne lepsze były zawodniczki znad Bałtyku.
W Sopocie nikt nigdy nie tłumaczy wyników długimi podróżami, ale faktem pozostaje, że spotkanie z Developresem SkyRes było bardzo dużym znakiem zapytania właśnie ze względu na praktycznie cały tydzień Atomówek w rozjazdach i męczące spotkanie Pucharu CEV we Włoszech. Niemniej przyjezdne mecz w Rzeszowie rozpoczęły i mocno, i dobrze, a zasługą tego był głównie blok. Swoją szansę w spotkaniu dostała od pierwszych piłek Anna Miros, która zastąpiła w wyjściowym składzie Katarzynę Zaroślińską. Pierwszy set był wyrównany w początkowej części, ale w drugiej już królowały na boisku Atomówki. Rzeszowianki myliły się na potęgę, a wyróżniającą się postacią po ich stronie była jedynie Paula Szeremeta. Sama nie mogła wygrać jednak tej partii i sopocianki triumfowały na otwarcie meczu 25:16.
Dobrą grę blokiem Atomówki kontynuowały także w secie drugim, a na przestrzeni obu partii raziła jedynie liczba zepsutych zagrywek. Bardzo dobre spotkanie rozgrywała Charlotte Leys, która nie tylko świetnie przyjmowała, ale także dobrze radziła sobie w ataku. Nieco słabiej w tym elemencie szło w sobotni wieczór Brittnee Cooper. Niezależnie od tego wszystkiego set przebiegał zdecydowanie pod dyktando Atomówek, które przy bardzo wysokich przewagach udowadniały swój prymat nie odpuszczając ani na chwilę (25:15).
Dwa sety wyraźnie rozluźniły sopocianki, wprowadziły lekką dekoncentrację i w konsekwencji utratę seta. Pomimo dalszej świetnej gry blokiem (przyjezdne zdobyły tym elementem bezpośrednio 6 punktów) oraz skrupulatnej w przyjęciu, po mocnym początku i słabszym środku seta rzeszowianki znacząco poprawiły skuteczność w ataku i nie dawały za wygraną nawet mając 4 punkty straty do rywalek. Wystarczyły do tego nieco lepsze fragmenty dokładniejszej gry Magdaleny Olszówki i Magdaleny Hawryły. Z dobrze radzącą sobie na pozycji libero Lucyną Borek gospodynie chwilę później ucieszyły kibiców we własnej hali wygraną 25:23 po ciekawej i wyrównanej końcówce.
Do czwartej parti sopocianki przysztąpiły nerwowo, ale Lorenzo Micelli szybko uspokoił grę swoich zawodniczek i do pierwszej przerwy technicznej wszystko wróciło do normy. Królową czwartego seta śmiało można mianować Maję Tokarską. Pochodząca z Gdańska środkowa weszła na boisko w trzecim secie i zakończyła mecz z rezultatem 11 punktów, mając 100% skuteczności w ataku. Najbardziej jednak w pamięć zapadnie świetna seria Tokarskiej na zagrywce, którą znacząco podwyższyła prowadzenie swojego zespołu i otworzyła mu drogę do kolejnej wysokiej wygranej 25:16.
MVP spotkania wybrano libero PGE Atomu Trefla Sopot, Agatę Durajczyk. Jest to dla niej trzecia statuetka MVP w tym sezonie, na którą zapracowała sobie świetną grą w przyjęciu (65% i 65%) oraz obronie.