Developres SkyRes - Pałac 3:2
Developres SkyRes Rzeszów pokonał Pałac Bydgoszcz 3:2 (25:19, 24:26, 25:19, 20:25, 15:9) w meczu dziesiątej kolejki ORLEN Ligi. MVP Hawryła.
- W piątek liczy się tylko zwycięstwo - mówiła przed pojedynkiem z ostatnim w tabeli Pałacem Bydgoszcz Karolina Filipowicz, rozgrywająca i zarazem kapitan Developresu SkyRes Rzeszów.
Rzeszowianki słowa dotrzymały. Sięgnęły po trzecią w tym sezonie wygraną w ekstraklasie. Ta jednak nie przyszła im tak łatwo jakby się wydawało. Zespół Pałacu, choć to ostatnia drużyna ORLEN Ligi, która nie posmakowała jeszcze zwycięstwa w obecnych rozgrywkach, postawił beniaminkowi z Rzeszowa trudne warunki. Walki i determinacji obu drużynom nie zabrakło. Spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie, które od początku nękały rywalki mocną zagrywką. To pozwoliło szybko odskoczyć na osiem punktów przewagi (12:4) i spokojnie kontrolować przebieg premierowej odsłony. Tę Developres pewnie wygrał do 19.
Wydawało się, że rzeszowianki za ciosem pójdą również w kolejnej odsłonie. Dobrze było do pierwszej przerwy technicznej. Na nią podopieczne Marcina Wojtowicza schodziły przy dwupunktowym prowadzeniu (8:6). Później jednak nastąpił przestój w grze gospodyń. Bydgoszczanki zaczęły dobrze grać blokiem. W dodatku rzadko myliły się na kontrach, co w efekcie pozwoliło objąć czteropunktowe prowadzenie (14:10).
Drużyna z Rzeszowa broni nie złożyła. Po dobrej serii znów mieliśmy remis. Najpierw skutecznie ze skrzydła zaatakowała Paula Szeremeta, za chwilę skutecznym blokiem popisała się Katarzyna Warzocha, a do stanu po 18 kąśliwą zagrywką doprowadziła Filipowicz. Remis utrzymał się do stanu po 22. Wtedy szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych, które po autowym ataku Magdaleny Olszówki wygrały drugiego seta na przewagi do 24.
Kolejna partia była podobna do pierwszej. Dobra zagrywka rzeszowianek, do tego dużo lepszy blok niż w poprzednich setach pozwolił objąć prowadzenie. W szeregach beniaminka dobrze radziła sobie szczególnie Olszówka. Większość piłek Filipowicz posyłała właśnie do przyjmującej Developresu, a ta rzadko się myliła. Miejscowym pomogły też bydgoszczanki. Zepsuły dziewięć ataków i w konsekwencji gospodynie wygrały pewnie do 19.
Źle natomiast rozpoczął się dla Developresu SkyRes czwarty set. Pałac na pierwszej przerwie technicznej prowadził 8:1. Niekorzystny wynik udało się jednak szybko odwrócić. Znów zadział blok rzeszowianek. Do tego mylić zaczęły się rywalki i mieliśmy remis... po 8. Wówczas wydawało się, że zespół Developresu złapał odpowiedni rytm i będzie dyktował warunki w tej odsłonie. Stało się inaczej. Gospodynie w kolejnych minutach nie mogły poradzić sobie z dobrze grającymi blokiem rywalkami. Gdy zablokowana została Olszówka Pałac prowadził 18:14. Za chwilę piłkę w aut posłała Dominika Nowakowska i było już 22:16 dla przyjezdnych. Bydgoszczanki szansy nie zmarnowały. Wygrały do 20 i w hali Podpromie mieliśmy tie-break.
Ten bardzo dobrze rozpoczął się dla rzeszowskiej drużyny. Dobra szczególnie gra na środku Magdaleny Hawryły pozwoliła odskoczyć na 4:1. Za chwilę popisała się ona świetnym, pojedynczym blokiem i Developres prowadził 7:5. Przełom w grze nastąpił po zmianie stron. Gdy z prawego skrzydła zaatakowała skutecznie Szeremeta, a następnie asa posłała Olszówka Developres odskoczył na cztery punkty (11:7). Prowadzenia już nie oddał. Zwycięstwo przypieczętowała Szeremeta.