Developres SkyRes - Pałac 3:1
Developres SkyRes Rzeszów pokonał Pałac Bydgoszcz 3:1 (21:25, 25:22, 25:22, 31:29) w meczu play off ORLEN Ligi. MVP Hawryła. Pierwsze spotkanie wygrały rzeszowianki 3:0 i one okazały się lepsze w dwumeczu.
Gospodynie były faworytkami i wywiązały się z tej roli. Jednak zespół gości tanio skóry nie sprzedał. Bydgoszczanki walczyły, niewiele brakowało żeby doprowadziły do tie breaka. Developres SkyRes wygrał rywalizację z Pałacem o 9. miejsce.
Zespół gospodyń do zwycięstwa z Pałacem Bydgoszcz poprowadziła Magdalena Hawryła. Środkowa Developresu zdobyła 17 punktów, w aż sześć zagrywką i pięć blokiem. To właśnie dzięki „kąśliwej” zagrywce Hawryły rzeszowianki w drugim i trzecim secie w drugim i trzecim secie rozpoczynały pogoń za rywalkami, które po wygranej pierwszej partii do 21, kolejne odsłony rozpoczynały od wypracowania sobie kilkupunktowego prowadzenia.
W drugim secie Hawryła sygnał do ataku dała przy stanie 1:6. Wówczas Developres włączył wyższy bieg i po chwili, za sprawą asa serwisowego środkowej był remis po 9. Nie minęło kilka minuta, a rzeszowianki objęły trzypunktowe prowadzenie. Po skutecznej akcji środkiem Hawryły wygrywały 13:10. Prowadzenie trzema punktami utrzymało się do stanu 21:18. Wtedy Pałac, za sprawą Patrycji Polak zdołał zbliżyć się na punkt, ale ostateczny głos należał do gospodyń. A dokładnie do Ewy Śliwińskiej, która wykorzystała piłkę setową i wyrównała stan rywalizacji.
Beniaminek potrzebował jeszcze jednego seta, by zwycięsko wyjść z dwumeczu z Pałacem. Formalności rzeszowianki dopełniły więc w trzeciej odsłonie. W niej również grę miejscowych trzymała Hawryła. Wspierana przez koleżanki znów nękała zagrywką przyjezdne. Jej as serwisowy pozwolił wyrównać stan na 14:14. Za chwilę, przy remisie po 19, środkowa Developresu popisała się skutecznym blokiem i gospodynie wyszły na prowadzenie. Tego już nie oddały do końca tej partii. Końcówka należała do Hawryły, która po tym jak zdobyła piłkę setową, w kolejnej akcji zakończyła seta i tym samym rywalizację z Pałacem.
Czwarty ostatni set nie miał już znaczenia. Po wyrównanej partii górą były rzeszowianki, które wygrały na przewagi 31:29 i zafundowały trenerowi Wiktorowiczowi prezent urodzinowy w postaci zwycięstwa. Obchodził on bowiem 40 urodziny. Jakby tego było mało szkoleniowiec drużyny z Bydgoszczy, Adam Grabowski tego samego dnia kończył 45 lat.