Determinacja przeciwko klasie
Dorota Świeniewicz kontra Ilona Gierak, Anna Barańska przeciwko Joannie Szeszko, Helena Horka versus Małgorzata Cieśla... Takie pojedynki obejrzymy w weekend w Białymstoku. Pozornie nierówne ze względu na klasę siatkarek Aluprofu Bielsko-Biała. Siatkarki Pronaru Zeto Astwa walczą jednak o wiele więcej - w przeciwieństwie do niemal pewnych 1. miejsca w fazie zasadniczej rywalek mają bardzo dużo do stracenia.
- Dziewczyny są bojowo nastawione - mówi trener gospodyń Wiesław Czaja. - Graliśmy z Aluprofem tydzień temu w Pucharze Polski w Bielsku-Białej i choć polegliśmy, nie było to zupełnie jednostronne widowisko. Rywalki wystąpiły w praktycznie najsilniejszym składzie, a my bez Asi Szeszko i Natalii Ziemcowej, które musiały odpocząć. Dla nas to przecież pierwszoplanowe zawodniczki. Poza tym u siebie jesteśmy groźniejsi. Na pewno zagramy bez strachu wynik pozostaje sprawą otwartą.
Białostoczanki nadal są dalekie od zapewnienia sobie udziału w fazie play off. W ostatnich tygodniach heroicznie walczą w każdym spotkaniu i byłby to dla nich wielki zawód, jeśli koniec sezonu musiałyby spędzić na bronieniu się przed degradacją. Choć teoretycznie zdecydowanym faworytem jest Aluprof, punkty trzeba próbować wydrzeć wszystkim przeciwnikom. Tak jak tydzien temu, gdy akademiczki prowadziły w Muszynie 1:0 w setach i były bliskie wygrania drugiej partii.
W weekend kibice zobaczą w sumie dwie konfrontacje Pronaru Zeto Astwa i Aluprofu. W niedzielę obie ekipy zagrają w rewanżu 1/4 finału Pucharu Polski. Awans jest praktycznie przesądzony, bo bielszczanki triumfowały u siebie 3:0, tracąc w sumie 54 małe punkty. Nie zmienia to faktu, że klasowy zespół zamierza wygrać oba spotkania.
- Nie odpuszczamy żadnego meczu. Znałem już takich co chcieli zdobyć jednego seta, czy ileś tam małych punktów i źle kończyli. Chcemy wygrać spotkanie i w lidze, i w pucharze - mówi drugi trener Aluprofu, Dariusz Luks.
Luks to postać znakomicie znana w Białymstoku. Szkoleniowiec przez półtora roku z powodzeniem prowadził Pronar Zeto Astwa AZS, ale po zmianie władz w klubie z miesiąca na miesiąc jasne się stało, że nie znajdzie wspólnego języka z nowymi działaczami. W efekcie tego obie strony chętnie się rozstały.
- W Białymstoku za często zmieniają się władze, trener i drużyna. Szkoda, bo przy kosmetycznych zmianach w poprzednim zespole, teraz mógłby grać o najlepszą "czwórkę" - mówi Luks.
Pierwsze spotkanie - ligowe - odbędzie się w sobotę o 17. Rewanż w 1/4 finału Pucharu Polski zostanie rozegrany w niedzielę o 15.