Demolka PTPS w Bydgoszczy
Ponad pięć lat czekały bydgoskie siatkarki i ich kibice na zwycięstwo z pilskim zespołem. Ostatni raz Centrostal wygrał 15 kwietnia (3:1), a bez straty seta 26 lutego 2005 roku.
Jedenaście błędów siatkarek z Piły, między innymi w przyjęciu trudnej zagrywki bydgoszczanek zadecydowało o ich porażce w inauguracyjnej partii. Początek był jednak wyrównany i dopiero przy wyniku 14:12 trener Mirosław Zawieracz poprosił o pierwszą przerwę, gdy Kosmatka nie podbiła bronionej przez Kuligowską piłki (ta spadła na linię), a Kasprów źle rozegrała krótką z Tokarską. Drugą wziął, gdy po złym odbiorze zagrywki Kowalkowskiej przez Kaczorowską i bloku Kuczyńskiej było 19:15. Za chwilę jednak o dwie przerwy prosił trener Makowski, gdy jego podopieczne najpierw prowadząc 21:17 straciły prostymi błędami dwa punkty, a potem, gdy z 23:20 zrobiło się 23:22 (Smak popsuła zagrywkę, źle podanie rywalek przyjęła Wysocka).
Bardzo dobry początek drugiego seta w wykonaniu miejscowych 8:5 i czas dla PTPS przy stanie 10:5, po kiwce z 2. linii Kowalkowskiej. Pilanki sprawiały wrażenie, jakby każde odbicie piłki sprawiało im zbyt dużo kłopotów, nie asekurowały się wzajemnie w polu i pod siatką, a, że bydgoszczanki skutecznie broniły i kontrowały, na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:6, a po atakach Kowalkowskiej jeszcze 19:6. Takiej „demolki” pilskiego zespołu bydgoscy nie widzieli od lat. Potem uspokojone chyba taką przewagą gospodynie oddały inicjatywę rywalkom przegrywając okres seta 3:9 (22:15), na szczęście na wiele więcej im nie pozwoliły.
I tak było na początku trzeciego seta. Zespół gości raził indolencją brakiem woli walki, niedokładnościami. Bydgoszczanki choć nie ustrzegały się też błędów, miały wyraźnie więcej ochoty na pierwsze od 5 lat zwycięstwo. Dobrze atakowała z 2. linii Polak, na środku siatki wyrażnie dominowały Kuczyńska z Mróz i na drugą przerwę znów z wysokim prowadzeniem (16:7) schodził Centrostal. Trener Zawieracz próbował jeszcze coś ratować, prosząc o przerwę przy wyniku 18:7, ale nic nie było w stanie zmienić losów spotkania.
- Gratuluję zwycięstwa, my nie pokazałyśmy się w ogóle w tym spotkaniu – mówiła Agnieszka Kosmatka, kapitan PTPS. - Nasza ambicja, wola walki w tym meczu, nie umniejszając nic postawie bydgoszczanek, to była totalna katastrofa w każdym elemencie.
- Dziękuję za gratulacje, cieszę się bardzo ze zwycięstwa, że zrobiłyśmy pierwszy krok, do tego, do czego dążymy czyli piątego miejsca – komentowała Ewa Kowalkowska. - Mam nadzieję, że kolejne spotkanie będzie równie dobre we naszym wykonaniu, a sport pokaże, jaki będzie wynik.
- Kompletnie spotkanie nam z takich czy innych względów nie wyszło, ale o tym pogadamy sobie jutro – trener Zawieracz miny, co oczywiste wesołej nie miał. - Centrostal zrobił krok, my stoimy w miejscu i musimy teraz zrobić dwa kroki. Zrobimy wszystko, żeby u siebie doprowadzić do trzeciego meczu i go wygrać.
- Ja cieszę się, że wygraliśmy ostatni mecz przed własną publicznością, która mimo takiej pory roku; końca rozgrywek dość licznie przyszła i obejrzała ciekawy mecz w naszym wykonaniu – dodał trener Makowski. Wiem jednak, że Piła potrafi grać i u siebie jest groźna, dlatego czeka nas trudny mecz, wierzę jednak, że potrafimy się temu przeciwstawić.