Dejan Desnica: zrobię wszystko, aby sytuacja się poprawiła
Serbski szkoleniowiec nie ma łatwego zadania. Dejan Desnica objął Wisłę Warszawa, która w tym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet nie wygrała jeszcze meczu. W sobotę wyjazdowe starcie z wicemistrzem Polski.
– Z klubu zadzwoniono do mnie 29 grudnia. Wyjaśniono mi, że drużyna jest w trudnej sytuacji, bo przegrała 11 meczów z rzędu i powinienem zostać trenerem Wisły, aby pomóc jej zostać w Lidze Siatkówki Kobiet – opowiada nam Dejan Desnica.
– Szybko doszliśmy do porozumienia i 2 stycznia byłem już w Warszawie. Po zaledwie dwóch dniach mieliśmy pierwsze spotkanie we Wrocławiu. Ulegliśmy w nim niestety 0:3. Na początku graliśmy bardzo dobrze. W premierowym secie prowadziliśmy 21:16, a potem 22:18. Ale nie udało się wygrać tego seta. To, co się stało w tej odsłonie, zadecydowało o tym, jak ten mecz wyglądał dalej. Nie mogliśmy powtórzyć dobrej gry, którą pokazywaliśmy w inauguracyjnej odsłonie – tłumaczy 44-latek.
11 stycznia Wisła miała rozegrać we własnej hali mecz z Pałacem Bydgoszcz, ale na prośbę gości spotkanie zostało przełożone. Trzy zawodniczki rywalek, a więc Monika Fedusio, Anna Stencel oraz Monika Jagły walczyły w reprezentacji podczas kwalifikacji olimpijskich w Apeldoornie. W międzyczasie z warszawskiej ekipy odeszła czwórka zawodniczek – Joycinha, Niki, Aleksandra Lipska i Katarzyna Olczyk.
– Dzięki temu, że mieliśmy wolny weekend, mogliśmy przeprowadzić mocne treningi. Zespół w tym momencie nie wygląda jednak tak, jakbyśmy sobie życzyli. Mamy na zajęciach osiem zawodniczek, a na dodatek Ewelina Mikołajewska narzeka na lekki uraz. W najbliższym czasie spodziewamy się nowych siatkarek, które dołączą do zespołu. W tym momencie potrzebujemy rozgrywającej, atakującej i przyjmującej. Przegraliśmy 12 spotkań, ale się nie poddajmy i zrobimy wszystko, aby sytuacja się poprawiła – zapewnia Desnica, dla którego jest to pierwsza praca w Polsce.
– LSK jest jedną z najsilniejszych lig w Europie. W przeszłości miałem okazję spotkać się z najsilniejszymi polskimi zespołami w Lidze Mistrzyń.
– Polska to piękny kraj. Ludzie są mili, lubią siatkówkę i ogólnie sport. Przyjechałem z Serbii, która jest teraz mistrzem Europy i świata. Byłem szkoleniowcem Vizury Belgrad, z którą zdobyłem dwa razy Superpuchar kraju i mistrzostwo. Z sukcesami moja drużyna występowała w Lidze Mistrzyń – dodał Desnica.
W sobotę o godz. 17 Wisła na wyjeździe zmierzy się z Grotem Budowlanymi Łódź.
Powrót do listy