Dawid Pawlik: nikt nie powie, że obrońca tytułu nas zmiażdżył
Po zaciętej walce zespół Developresu SkyRes Rzeszów uległ Chemikowi Police w tie breaku – W piątym secie nie udało nam się „ugryźć” ich zagrywką i dzięki temu mogli się pokazać z najlepszej strony – powiedział po meczu II trener Dawid Pawlik.
ORLENLIGA.PL: Czy te wygrane dwa sety w jakiś sposób osłodziły porażkę z obrońcą tytułu, czy też może odwrotnie – pozostawiły niedosyt?
DAWID PAWLIK: Można na to spojrzeć z dwóch stron. Z jednej uważam, że zagraliśmy całkiem dobry mecz z wymagającym przeciwnikiem, z drugiej strony muszę przyznać, że mogliśmy zagrać jeszcze lepiej i wygrać to spotkanie. Cieszymy się, że podjęliśmy walkę, mecz nie był jednostronny i na pewno nikt nie powie, że zostaliśmy zmiażdżeni przez obrońcę tytułu. Nasza postawa nasz na pewno cieszy, chociaż żałujemy, że jednak nie udało nam się wygrać.
Bardzo dobrze rozegraliście ten mecz taktycznie. Udało się zmęczyć Malwinę Smarzek trudną zagrywką, tym samym trener Głuszak musiał często zmieniać przyjmujące…
DAWID PAWLIK: Tak, można powiedzieć, że kluczem do sukcesu w setach, które wygraliśmy była nasza zagrywka. Kiedy udawało się pocerować przyjmujące, tym samym eliminowaliśmy z gry w ataku środkowe i mogliśmy skoncentrować się na blokowaniu na skrzydłach. W tych momentach mogliśmy nawiązać walkę, kiedy Chemik dobrze przyjmował był bardzo groźnym przeciwnikiem.
Byliście na prowadzeniu praktycznie przez cały czwarty set, jednak w końcówce Chemik wyszedł na prowadzenie 22:20. Czy nie pojawił się wtedy moment zwątpienia w to, że możecie doprowadzić do tie breaka?
DAWID PAWLIK: Absolutnie nie czuliśmy żadnej presji. Chcieliśmy po prostu walczyć o każdą kolejną piłkę, nie myśląc o tym co się stanie jeśli wygramy, co jeśli przegramy, na szczęście udało się odzyskać prowadzenie i wygrać seta.
W piątym secie na samym początku zespół z Polic wyszedł na wysokie prowadzenie, jednak później graliście z nim właściwie punkt za punkt. Czego zabrakło żeby lepiej wejść w tego tie breaka?
DAWID PAWLIK: Drużyna z Polic w piątym secie miała 75% przyjęcia pozytywnego, a my 38%. Nie udało nam się „ugryźć” ich zagrywką i dzięki temu mogli się pokazać z najlepszej strony. Grali bardzo szybkie piłki, wykorzystywali środkowe i błyskawicznie odskoczyli na kilka punktów.