Dariusz Luks: łatwo się nie poddamy
Kilka dni przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu ORLEN Ligi rozmawiamy o ligowej rzeczywistości z Dariuszem Luksem, szkoleniowcem siatkarek PTPS-u Piła.
ORLEN Liga: Zakończyłeś właśnie pracę podczas Volley Camp w Szczyrku – jakie wspomnienia z tygodnia pracy z młodzieżą?
Dariusz Luks: Dla nas trenerów był to ciężki tydzień wytężonej pracy. Najważniejsze jednak, że przyniósł zamierzone efekty. Młodzież, która przyjechała do Szczyrku chciała pracować i doskonalić się pod względem siatkarskim. Stąd wyraźna poprawa uczestników Campu w technice poszczególnych elementów, kontroli nad piłką. To nas cieszyło. Zarówno dzieci, jak i rodzice pytali już o podobny obóz zimą. I jest to spora satysfakcja, będąca dowodem na to, że zrobiliśmy naprawdę coś fajnego, pożytecznego dla młodych adeptów siatkówki. Znacząca część z nich zdobyte doświadczenie i nauki wykorzysta teraz po powrocie do swoich klubów. Ze swojej strony chciałbym podziękować włodarzom Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. Mieliśmy tam świetne warunki pod każdym względem, co pozwoliło na realizację sportowych założeń obozu.
– Przed nami okres przygotowawczy do nadchodzącego sezonu ORLEN Ligi. Jak wygląda plan drużyny z Piły na ten czas?
– Zawodniczki otrzymały indywidualną rozpiskę i jest to taki wstęp do przygotowań, które rozpoczynamy w poniedziałek 29 lipca. Trenować będziemy głównie w Pile, na własnych obiektach. Do dyspozycji mamy halę, siłownię, tereny do biegania. Dlatego też nie ma potrzeby wyjazdu na zgrupowania. Końcem sierpnia czekają nas pierwsze mecze kontrolne i turnieje towarzyskie. W planach mamy m.in. udział w zawodach w Bobolicach czy Jarocinie, w których zagrają także inne drużyny ORLEN Ligi. Chcielibyśmy ponadto, aby jeden z turniejów odbył się u nas.
– Co wiadomo w sprawach kadrowych? Wygląda na to, że PTPS Piła nie będzie należał do ligowej czołówki...
– Szukamy jeszcze zawodniczek na środek bloku oraz przyjęcie z atakiem. Nie będziemy się spieszyć w kwestiach personalnych, by na siłę skompletować skład już teraz. Czekamy spokojnie na dokonanie odpowiedniego wzmocnienia składu. Na pewno będzie to inny zespół, aniżeli w poprzednim sezonie. Wiadomo, że do faworytów zaliczać się nie będziemy, ale skazywanie nas „na pożarcie” może okazać się przedwczesne.
– Jaki rozkład sił przewidujesz na ten sezon? Jak w tej sytuacji odnajdzie się zespół z Piły?
– Nie chciałbym zbyt wcześnie przed rozgrywkami wyrokować o tym, co może się wydarzyć. Jest grupa zespołów, która powinna walczyć o medale. Wśród faworytów są ekipy z Dąbrowy Górniczej, Sopotu, Wrocławia czy Polic. Zobaczymy, jak po wielu zmianach zaprezentują się zespoły BKS-u Aluprof i Muszynianki. My będziemy chcieli zapewnić sobie ligowy byt i ciężką pracą pokazać, że Piła zasługuje na grę w najwyższej lidze.