Dajcie mi Rourke
Mecz z Atomem Treflem Sopot był szczególny dla Alicji Walczak, gdyż było to jej pierwsze spotkanie w ORLEN Lidze. Wychowanka Pałacu Bydgoszcz Alicja Walczak mówi nie tylko o swoim debiucie
- Co czułaś, kiedy dowiedziałaś się, że wyjdziesz w podstawowym składzie przeciwko zespołowi z Sopotu?
Alicja Walczak: Wielki stres, aczkolwiek nie chciałam tego pokazywać. Wszystkim dookoła mówiłam "dawać mi Rourke!", oczywiście po to, żeby siebie w jakiś sposób zmotywować. Wiedziałam, że wszyscy na mnie liczą, co również nakładało na mnie pewną presję. Ciężko opisać co się czuje w takich momentach.
- Czy kiedy wychodziłaś na parkiet spełniło się jedno z twoich marzeń?
- Oczywiście. Myślę, że każdy młody zawodnik chce mieć swój debiut na tak wysokim poziomie. Kiedyś nawet nie marzyłam o takiej grze, myślałam, że te marzenia są dla mnie nieosiągalne. Jednak los się do mnie uśmiechnął i nie dosyć, że awansowałam do pierwszego zespołu, to jeszcze udało mi się rozegrać mecz w pierwszym składzie.
- Jak oceniasz swój występ w tym spotkaniu?
- Jeśli mam być szczera, to ten mecz był słaby w moim wykonaniu. Wiem, że stać mnie na więcej i chciałabym to udowodnić mojej drużynie, trenerowi i kibicom. Wiem, co mogę poprawić i wierzę, że z każdym kolejnym spotkaniem moja gra będzie wyglądała coraz lepiej.
- Czego twoim zdaniem zabrakło wam, żeby nawiązać równorzędną walkę z mistrzyniami Polski?
- Trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że głównie doświadczenia. Bo nie uważam, że zawodniczki z mojego zespołu odbiegają umiejętnościami od siatkarek z Sopotu.
- W sobotę rozegracie kolejne spotkanie w ORLEN Lidze, tym razem do Bydgoszczy przyjedzie Muszynianka. Jakie zespół ma oczekiwania odnośnie tego meczu?
- Takie, by pokazać się z jak najlepszej strony. Chcemy udowodnić, że jesteśmy zespołem młodym, ale walecznym. Wiadomo, że chciałybyśmy wywalczyć chociaż jeden punkt, a najlepiej byłoby wygrać to spotkanie.
- Kiedy kibice będą mieli okazję zobaczyć cię ponownie na boisku?
- Nie wiem, ale wierzę w to, że jeszcze będą mieli okazję zobaczyć mnie na parkiecie ORLEN Ligi i mam nadzieję, że pokażę, jakim walecznym charakterem jestem! Jeśli nie mam tak dużych umiejętności, to chcę to nadrobić sercem do siatkówki i mam nadzieję, że trener da mi taką szansę.
- O miejsce w pierwszej szóstce rywalizujesz z Martą Kuehn-Jarek. Faktycznie można nazwać to rywalizacją, czy dla ciebie jest to bardziej okazja do nauki?
- Rywalizacja z Martą jest świetna. Chociaż ja nie traktuję tego jako rywalizację, a bardziej naukę od dobrego nauczyciela. Marta jest bardzo dobra w tym co robi i cieszę się, że mogłam trafić na tak fantastyczną osobę. Mogę się od niej wiele nauczyć!