Daiana Muresan, atakująca Pronaru Białystok, po meczach z Urałoczką
W drugim sparingowym spotkaniu Pronar AZS Białystok przegrał z Urałoczką Jekaterynburg 0:3 (18:25, 23:25, 21:25). Tym razem, nie tak jak w pierwszym spotkaniu, w którym Rosjanki zwyciężyły 4:1, obie ekipy umówiły się na grę do trzech wygranych setów.
Gospodynie nawiązały walkę z rywalkami w każdej partii. Potrafiły objąć prowadzenie, nawet 5-punktowe. Jednak serie błędów w przyjęciu, nieporozumień w obronie i rozegraniu sprawiły, że to drużyna Nikołaja Karola triumfowała. Choć, trzeba przyznać, słynny trener często krzyczał na swoje podopieczne z ławki i w trakcie branych przerw.
Jedną z najlepszych zawodniczek w szeregach AZS-u była Rumunka Daiana Muresan. Młoda atakująca skończyła wiele akcji, popisała się też kilkoma dobrymi blokami. Po spotkaniu odbyliśmy z nią krótką rozmowę.
PlusLiga: - Jak oceniasz dwa mecze z Urałoczką?
- Były to bardzo pożyteczne sprawdziany w czasie przygotowań. Mogłyśmy sprawdzić się z silnym przeciwnikiem. Jest nad czym pracować, mam nadzieję, że nasza gra będzie lepiej wyglądała podczas nadchodzącego turnieju w Baranowiczach.
- Co powiesz o swojej postawie?
- Mogła być lepsza w każdym elemencie, Wszystko mogę poprawić. Jesteśmy wciąż w trakcie zgrywania zespołu, nie wszystkie „połączenia” funkcjonują w nim tak jak powinny, To dlatego, że drużyna jest w trakcie budowy, doszło wiele nowych siatkarek.
- A jak czujesz się w swoim nowym zespole i w Białymstoku?
- Od początku zostałam świetnie przyjęta. Atmosfera jest doskonała. Miasto też mi bardzo odpowiada. Widziałam centrum i jego okolice. Jest ładnie i cicho. Póki co, jestem bardzo zadowolona, że tu przyjechałam.
Pronar AZS Białystok - Urałoczka Jekaterynburg 0:3 (18:25, 23:25, 21:25)
Pronar AZS: Leszczyńska, Starzyk, Kuczyńska, Martin, Muresan, Rzenno, Saad (libero) oraz Kruk, Nikić, Godos, Właszczuk.
Urałoczka: Estes, Biełoborodowa, Maruchnicz, Kowalczuk, Salina, Rusakowa, Kuzniecowa (libero) oraz Kowalenko.