Czy wrocławianki przeciwstawią się mistrzyniom?
Wielkimi krokami zbliża się półmetek sezonu zasadniczego PlusLigi Kobiet. W ramach 8. kolejki zmagań w Bielsku-Białej rozegrane zostanie spotkanie pomiędzy siatkarkami BKS-u Aluprof oraz Impelu Gwardii. Potyczka ta zapowiada się ciekawie z kilku powodów.
Po pierwsze, bielszczanki przystąpią do meczu podrażnione po ostatniej porażce w Białymstoku, skąd wyjechały bez zdobyczy punktowej. Podopieczne Grzegorza Wagnera na pewno zechcą się zrehabilitować za niespodziewaną porażkę. Zdaniem trenera Aluprof-u awans do fazy play-off Ligi Mistrzyń spowodował lekkie rozprężenie w zespole. – W Białymstoku szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Jednak taki zimny prysznic nam się przyda – uważa Wagner.
Po drugie, aby liczyć się w walce o pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej mistrzynie Polski muszą to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. W środę odbyły się zaległe mecze PlusLigi Kobiet i zwycięstwa Bank-u BPS i Atomu Trefla spowodowały, że zawodniczki BKS-u Aluprof spadły na trzecie miejsce w tabeli.
Wreszcie po trzecie, to również zawodniczki prowadzone przez trenera Rafała Błaszczyka muszą zdobywać punkty po fatalnym początku rozgrywek i czterech kolejnych porażkach. Po przekonującym zwycięstwie ze Stalą Mielec humory w zespole z Wrocławia znacznie się poprawiły. – Liga zaczyna się dla nas od nowa. Wracamy do gry, jednak dalej musimy ciężko pracować – zauważa trener Impelu Gwardii. Duży wpływ na słabą grę wrocławianek miały kontuzje doświadczonych zawodniczek – Katarzyny Mroczkowskiej czy Anny Witczak. Mroczkowska wróciła już do gry i prezentuje coraz lepszą formę, co na pewno cieszy sympatyków klubu z Wrocławia. Dobrych humorów w zespole z Wrocławia nie zmąciła porażka w środowym, zaległym spotkaniu z… AZS-em Białystok. „Gwardzistki” uległy dopiero w tie-breaku, a zdobyty punkt na trudnym terenie pozwolił drużynie Rafała Błaszczyka opuścić miejsce zagrożone spadkiem.
W dalszym ciągu niezdolna do gry jest Witczak. – Na pewno już się niecierpliwię i chciałabym dojść do siebie jak najszybciej, ale nie wiem ile to potrwa – przyznaje przyjmująca Impelu Gwardii. W zespole gospodyń sobotniego spotkania sytuacja kadrowa nie ulega zmianom. Już od dłuższego czasu kontuzjowana jest liderka Aluprofu Anna Werblińska, która jednak czuje się coraz lepiej i wkrótce powinniśmy zobaczyć ją na parkiecie.
Dla gospodyń będzie to także pierwszy występ w tym sezonie w hali przy ulicy Rychlińskiego, ponieważ wcześniejsze spotkania odbywały się w nowej hali widowiskowo-sportowej pod Dębowcem. Mimo braku Werblińskiej faworytem do zwycięstwa są bielszczanki, jednak jak pokazał ostatni mecz w Białymstoku niespodzianki się zdarzają i aż do ostatniej akcji meczu nie można przedwcześnie przydzielać punktów.
Początek sobotniego meczu o godzinie 18.00.