Czy Stal Mielec podniesie się?
Siatkarki Stali Mielec znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Nie dość, że plasują się na dziewiątej pozycji, to jeszcze zespół dopadła plaga kontuzji. Trener Wiesław Popik w spotkaniu z Piłą mógł skorzystać jedynie z dziewięciu zawodniczek. Jednak pojedynek z pilankami może napawać optymizmem szkoleniowca mieleckiej Stali. Jego podopieczne długimi fragmentami prowadziły wyrównaną grę z wicemistrzyniami Polski - Farmutilem Piła.
PlusLiga Kobiet: Zespołowi należą się brawa za drugi set. Podniósł się po wysokiej porażce w poprzedniej odsłonie. Pokazał również, że można powalczyć z takim zespołem jak Farmutil.
Wiesław Popik: Na pewno można być z tego zadowolonym. Nasza sytuacja w tabeli jest nieciekawa. My chyba lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie. Wtedy to ciśnienie jest troszeczkę mniejsze. Udowodnił to właśnie ten drugi set, szkoda na pewno również czwartego. Prowadziliśmy 12:10, ale po jednym czy dwóch niepowodzeniach dziewczyny straciły wiarę w to, że mogą coś tu ugrać. Nad tym musimy popracować, jeśli chcemy jeszcze o coś powalczyć i takich momentów musimy unikać.
- Farmutil był w tym meczu do ogrania. Widać było, że siatkarki z Piły są zmęczone. Teraz czekają was trudne spotkania w lidze: z Gwardią, Białymstokiem, Muszyną i ponownie z Piłą. Chyba trochę szkoda, że ten mecz nie skończył się lepszym wynikiem, bo mogło to być dla Pana zespołu dobrym prognostykiem i pokazać siatkarkom, że mogą jeszcze odnosić zwycięstwa.
- Z tymi najsilniejszymi zespołami my powinniśmy ryzykować i grać nawet na 120 procent swoich możliwości. Nie mamy nic do stracenia. Faworyt jest jeden i wszyscy wiedzą kto wygra. Musimy szukać szansy z każdym przeciwnikiem. Zostały cztery kolejki do końca. Spotkanie z Farmutilem miało pokazać, w jakim jesteśmy miejscu. Teraz znowu będziemy grali u siebie mecz z Gwardią. Trzeba go wygrać. Czy uda nam się uda? Zobaczymy. Umiejętności w tym zespole na pewno są, ale dużą rolę odgrywa głowa. Farmutil faktycznie był od ogrania. Dziewczyny mają bardzo dużo gier. Wiadomo, że jeśli gra się z takim przeciwnikiem,
który jest dużo słabszy, to stara się to spotkanie wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Jednak tak się nie da, bo z każdym rywalem trzeba grać na dobrym poziomie.
- Najbliższe spotkanie z Gwardią będzie dla was bardzo ważne. Na pewno nie trzeba będzie mobilizować zawodniczek. Jednak w jakiś sposób można by zdjąć z nich część presji.
- Przegraliśmy już kilka ważnych meczów. Po jednych czy dwóch niepowodzeniach gotujemy się i zapominamy o podstawowym abecadle siatkarskim. Takie mecze jak ten z Piłą mają pokazać dziewczynom, że mogą i przede wszystkim umieją dobrze grać. Na treningach to mam wychodzi. Teraz mieliśmy przeciwnika i to nie byle jakiego. Były fragmenty naprawdę fajnej, niezłej gry. Z mocnymi rywalami musimy grać cały czas na maksimum swoich możliwości nie możemy ani na moment spuścić z tonu.
- Jak Pan sądzi, co będzie decydujące w meczu z Gwardią?
- Ważne będzie to, kto szybciej opanuje nerwy. Mam nadzieję, że to nam się uda i zagramy od początku do końca dobry mecz. Jeśli będziemy się miotać po boisku i denerwować się po nieudanych akcjach to może być bardzo ciężkie zadanie. Już później wpadają nam nawet proste piłki przebijane palcami. Nie ma jednej dziewczyny, która wzięłaby ciężar gry na siebie, a później dołączyłyby do niej następne. Wszystkie po prostu odwracają i spuszczają głowy. To jest niepokojące.
- Wspomniał Pan o liderce widać, że jej wam brakuje. Czy widzi Pan może taką zawodniczkę, która mogłaby pełnić tę rolę?
- Musimy grać całą szóstką na boisku. Jeśli to nam się uda to powinno być nieźle. Na razie ja szukam takiej liderki, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie znalazłem.
- W spotkaniu z Farmutilem dobrze zagrała Katarzyna Zaroślińska. Może ona nadawałaby się nadawała do tej roli?
- Zgadza się. Kasia gra od dłuższego czasu dobrze. Ona w pewnych momentach gra bardzo dobrze, ale później uaktywnia się u niej fantazja i zapomina o podstawach. Jednak już coraz dłuższe okresy gra bardzo pozytywnie. Moim zdaniem to może być bardzo ciekawa zawodniczka, która będzie mocnym punktem zespołu.