Czy Sanja Popović zagrozi Atomówkom?
W poniedziałek o 18:00 w ERGO ARENIE PGE Atom Trefl Sopot zmierzy się z Budowlanymi Łódź w 20. kolejce ORLEN Ligi.
Zajmującym drugie miejsce w tabeli Atomówkom na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej niewiele już zagraża, ale dobrze by było wygrać z łodziankami, aby przypieczętować pozycję wicelidera przed fazą play-off. Z drugiej strony i Budowlane mają o co grać, bo ich celem jest wskoczenie na szóste miejsce.
Najbliższe rywalki PGE Atomu Trefla są ostatnio dość nieobliczalne. Z jednej strony po serii tie breaków w połowie sezonu z zespołem pożegnał się znany nad Bałtykiem trener Adam Grabowski, z drugiej zaś seria ta… jest kontynuowana. Co ciekawsze – nikt nie ma teraz o to pretensji do łódzkich siatkarek. Wszystko dlatego, że Budowlane dwa tygodnie temu przegrały 2:3 z Chemikiem Police, a w zeszłej kolejce wygrały po tie breaku z wicemistrzyniami Polski, Impelem Wrocław.
Kto może szczególnie zagrozić Atomówkom?
- Na pewno Sanja Popović i dziewczyny na środku siatki. Są szybkie, potrafią skutecznie obijać ręce i to jest to, na co musimy głównie uważać - zapewnia Agata Durajczyk, która jeszcze rok temu występowała w barwach zespołu z Łodzi.
Chorwacka zawodniczka wyprzedza obecnie w rankingach i atakujących, i punktujących liderkę PGE Atomu Trefla, Katarzynę Zaroślińską. Ostatnie tygodnie pokazały jednak, że słowo „liderka” na całe szczęście wędruje w sopockim zespole z siatkarki na siatkarkę – to z kolei może cieszyć, bo zespół pod wodzą Lorenzo Micellego porównywany do walca rozprawia się bez problemów z kolejnymi trudnymi przeciwnikami na swojej drodze, a ciężar gry na barki biorą też pozostałe zawodniczki jak Brittnee Cooper czy Charlotte Leys. Głównie z tych względów sopocianki ostatnim razem przegrały 4 stycznia, a w międzyczasie pokonały Impel Wrocław, Developres SkyRes Rzeszów, Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, BKS Aluprof Bielsko-Biała i Polski Cukier Muszyna.
- Teraz nasza drużyna jest naprawdę bardzo skupiona na wszystkich tych meczach. Można powiedzieć, że jesteśmy jak taka maszyna, w której każdy z elementów z biegiem sezonu coraz bardziej się zazębia, dając efekt w postaci lepszej gry – wyjaśnia obrazowo Cooper, MVP meczu z Polskim Cukrem Muszyna. - Po prostu każdy kolejny mecz jest dla nas kolejnym do zrobienia krokiem w drodze do końca sezonu, który chcemy zakończyć medalem mistrzostw Polski.
Atomówki – jak przyznają – nie patrzą na to, co dzieje się w tabeli i to, o co grają ich ligowi rywale. Fakty są jednak takie, że wygrana za trzy punkty bardzo utwierdziłaby sopocianki na pozycji wiceliderek. W tej chwili wyprzedzają one o pięć punktów siatkarki z Muszyny i tracą cztery do liderującego Chemika. Bardzo ciekawie jest w przypadku zespołu z Łodzi – zespół Błażeja Krzyształowicza będzie chciał z pewnością zająć 6. miejsce na koniec rundy zasadniczej, co jest dla nich bardzo realne pod warunkiem, że w ERGO ARENIE zgarną pełną pulę punktów.