Czy mielczanki wykorzystają zmęczenie pilanek?
W spotkaniu 9. kolejki PlusLigi Kobiet zespół Farmutilu Pila podejmie Stal Mielec. Można powiedzieć, że to już pewnego rodzaju tradycja, bo nieprzerwanie od czterech sezonów los kojarzy tak te ekipy, że spotkają się one w meczu kończącym pierwszą serię rundy zasadniczej. Wydaje się, że w lepszej sytuacji będzie zespół gości, który przez cały tydzień mógł spokojnie przygotowywać się do tego boju.
Gdyby siatkarki Farmutilu były w pełni formy, to przyjezdne z Mielca nie miałyby zbyt wielkich szans w tym starciu. Jednak szkoleniowiec gospodyń Jerzy Matlak, nie może być do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Dyspozycja jego zawodniczek przypomina sinusoidę. W jednym spotkaniu wicemistrzynie Polski potrafią zagrać bardzo dobrze, ale już w następnym ich dyspozycja daleka jest od oczekiwanej. Jedną z przyczyn niepowodzeń tego zespołu jest słabsza dyspozycja skrzydłowych. Po ostatnim meczu ligowym z Centrostalem Bydgoszcz wydawało się, że atakująca i przyjmujące zespołu znad Gwdy wracają do wysokiej formy. Zagrały wtedy bardzo dobry pojedynek, lecz już w następnym meczu w Lidze Mistrzyń zagrały poniżej swoich możliwości. Sporym atutem srebrnych medalistek mistrzostw Polski będzie własna hala. Gospodynie niedzielnego boju na swoim obiekcie rozegrały cztery spotkania ligowe, a trzy z nich wygrały.
Włodarze zespołu z Mielca wykonali uprzejmy gest w stronę pilskiego zespołu. Według pierwotnego kalendarza ten pojedynek miał odbyć się nad Wisłoką. Jednak działacze Pilskiego Towarzystwa Piłki Siatkowej zwrócili się z prośbą o zmianę gospodarza, bo wicemistrzynie Polski do tego meczu przystąpią niemal z marszu, bo w czwartek wieczorem były jeszcze w oddalonym o prawie 1000 kilometrów Amstelveen. Tam grały spotkanie w Lidze Mistrzyń. Równie dobrze mielczanie mogli się nie zgodzić i liczyć, że zmęczenie rywalek pomoże ich zespołowi w odniesieniu cennego zwycięstwa. Jednak tak nie zrobili i postąpili w myśl zasady fair play.
Historia jest przeciwko zawodniczkom Stali. Mielczanki ostatnie ligowe zwycięstwo nad Piła odniosły dwa sezony temu. W ostatnim meczu rundy zasadniczej sezonu 2006/2007 ekipa znad Wisłoki pokonała na własnym parkiecie przyjezdne i zdobyła bardzo cenne dwa punkty, które pozwoliły im awansować na ósme miejsce i dzięki temu uniknęły gry w barażach. W kolejnych pojedynkach historia już nie była tak łaskawa dla ekipy Stali Mielec. Teraz podopieczne Wiesława Popika będą chciały przerwać słabą serię, ale nie będzie to łatwe zadanie. Najprawdopodobniej ekipa gości wystąpi bez swojej podstawowej libero Magdaleny Baneckiej, która narzeka na kontuzję ręki i nie jest do końca pewne czy wspomoże swój zespół w niedzielnym pojedynku. Jeśli mielczanki chcą wygrać ten mecz, to bez wątpienia muszą zaryzykować zagrywką. Jeśli na drugą stronę będą posyłały bardzo łatwe piłki, to wtedy to spotkanie może się bardzo szybko zakończyć. Gdy rozgrywająca Farmutilu Piła - Milena Sadurek ma dokładnie do dograną piłkę, to bardzo często uruchamia środkowe, a te zazwyczaj grają na bardzo wysokiej skuteczności. Pilanki natomiast muszą uważać na blok rywalek. W mieleckim zespole dobrze w tym elemencie spisuje się Ewelina Dązbłaż. Ta siatkarka, jest jedna z najlepiej blokujących w PlusLidze Kobiet. Jej skuteczność w tym elemencie wynosi 1 blok na set.
Farmutil Piła - Stal Mielec, niedziela, godzina 17.00