Czy cały Rzeszów zaskoczy w Lidze Mistrzów?
Rzeszowskie drużyny - PGE Rysice i Asseco Resovia - zagrają ostatnie mecze grupowe w Lidze Mistrzów. Obie poleciały do Włocnym lotem czarterowym, co zdarzyło się po raz pierwszy.
TAURON LIGA.PL: Chcąc wyjść z drugiego miejsca w grupie do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń musicie wygrać dwa sety z Imoco Conegliano, na trudnym terenie w Treviso. Jak to zrobić?
Aleksandra Szczygłówska, libero PGE RYSIC Rzeszów: Myślę, że na pewno będzie liczyło się nasze podejście i walka do samego końca. Tak jak pokazałyśmy w tym pierwszym secie meczu z Chemikiem, potrafimy odrabiać straty. Mam jednak wrażenie, że im dalej w mecz, tym bardziej słabniemy. Myślę, że właśnie na tym musimy się skupić, żeby właśnie te końcówki doprowadzać do końca. Na pewno będzie bardzo ciężko, ale myślę, że jesteśmy drużyną, która w ciężkich sytuacjach potrafi pokazać pazur. Mam nadzieję, że tak samo będzie w tym meczu z Conegliano. Wiadomo, że są różne możliwości, żeby wyjść z grupy w Lidze Mistrzyń, nawet przy porażce we Włoszech, ale myślę, że na początku musimy zagrać jak najlepszy mecz i liczyć na siebie, a nie na kogoś...
TAURON LIGA.PL: Czy gdzieś tam w tym systemie mobilizacji, poza czysto taktycznymi założeniami, mogą być powroty do dwóch ćwierćfinałów z drużynami ze Stambułu sprzed roku i dwóch lat? Czy będzie to dla was zastrzyk dodatkowej adrenaliny przed meczem we Włoszech?
Myślę, że na pewno, ale też trzeba podkreślić, że nam się trochę zespół zmienił i mamy trochę inną charakterystykę gry. Mam nadzieję, że podejdziemy do tego na poważnie. Może one nas troszkę zlekceważą, chociaż uważam, że zespół na takim poziomie nie lekceważy nikogo. Na pewno wyjdą pierwszym składem i będą chciały z nami wygrać jak najwyższą liczbą punktów. Musimy pokazać też nasz charakter i myślę, że to będzie się najbardziej liczyło.
TAURON LIGA.PL: Do Włoch poleciałyście czarterem wraz z ekipą Asseco Resovii, która zagra w Trento również mecz o być albo nie być w Lidze Mistrzów. Taka wspólna podróż siatkarek razem z siatkarzami to coś niecodziennego.
Dokładnie. Będzie szansa, żeby spędzić trochę czasu razem, ale tak naprawdę każdy będzie musiał skupić się na swojej robocie. Gramy mecz we wtorek i zostajemy jeden dzień dłużej, dlatego być może uda nam się zobaczyć mecz chłopaków. Na pewno też będziemy trzymać za nich kciuki. Jednak przed nami i nimi bardzo ciężkie zadanie. Mam nadzieję, że Rzeszów zaskoczy.
TAURON LIGA.PL: Znacie się z siatkarzami Asseco Resovii, czy tylko z widzenia, mijając się, wchodząc i schodząc z treningów?
Myślę, że nie ma czasu na jakąś większą integrację - każdy ma swoje życie poza tą siatkówką. Myślę jednak, że prywatnie niektórzy z nas znają się trochę lepiej lub gorzej, a taki wspólny wyjazd to fajne doświadczenie, żeby zobaczyć, jak to wygląda u chłopaków.
Powrót do listy