Czwarty złoty medal w karierze Katarzyny Gajgał-Anioł
Katarzyna Gajgał-Anioł, środkowa KPS Chemika Police w czwartek wywalczyła czwarty w swojej karierze tytuł mistrzyni Polski. - Jesteśmy przeszczęśliwe - wyznała zawodniczka.
Katarzyna Gajgał-Anioł do swojej kolekcji trzech złotych medali wywalczonych we wcześniejszych sezonach z drużyną z Bielska-Białej (2 złote medale w sezonie 2002/2003, 2003/2004) i Muszyną (w sezonie 2010/11) dołożyła czwarty. W czwartek w trzecim, jak się okazało decydującym spotkaniu Chemik pokonał Impel 3:0. Tym samym zawodniczki z Polic zdobyły tytuł mistrzyń Polski ORLEN Ligi.
- Pierwsze dwa złote medale mistrzostw Polski zdobyłam z drużyną z Bielska-Białej, potem z Muszyną, a teraz z Policami. Ciężko powiedzieć, który medal jest najważniejszy. Wydaje mi się, że ten pierwszy. Jego najbardziej pamiętam, ponieważ wtedy towarzyszyły mi ogromne emocje. Dla mnie osobiście był to pierwszy medal w karierze. Niemniej z każdego cieszę się tak samo. Co tu dużo mówić - jesteśmy przeszczęśliwe - wyznała po meczu Katarzyna Gajgał-Anioł.
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wiele osób uważało, że KPS Chemik - beniaminek ligi ma ogromne szanse na zdobycie złotego medalu ORLEN Ligi. Niemniej zawodniczki z Polic, tego medalu nie dostały za darmo. Ciężko przepracowały cały sezon, aby na jego końcu cieszyć się ze sukcesu.
- Było grono osób, które rozdały nam medale jeszcze przed sezonem. Szczerze mówiąc, nie łatwo nam się grało, ponieważ ciążyła na nas bardzo duża presja. Jednak w trudnych momentach, zarówno w półfinałach jak i finale potrafiłyśmy się spiąć i wywalczyć ten medal - przyznała środkowa.
Medale zostały rozdane. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy zawodniczki Chemika, które wywalczyły tytuł mistrzyń Polski pozostaną w klubie z Polic na kolejny sezon. Katarzyna Gajgał-Anioł powiedziała, że jeszcze nie podjęła żadnej decyzji.
- Teraz myślimy tylko o świętowaniu i złotym medalu. A co dalej, okaże się za kilka dni - zakończyła zawodniczka.