Czwartek z ORLEN Ligą: Impel Wrocław – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:2
We Wrocławiu w starciu dwóch ekip z dużymi ambicjami Impel Wrocław pokonał Tauron MKS Dąbrowę Górniczą 3:2, choć wynik mógł być odwrotny. Zespół gości nie wykorzystał w tie breaku okazji do odniesienia zwycięstwa. W końcówce piątego seta znakomicie zaprezentowała się Katarzyna Skowrońska-Dolata, która została wybrana MVP spotkania.
Przyjezdne rozpoczęły świetnie czwartkowy mecz, wychodząc po asie serwisowym Hancock na czteropunktowe prowadzenie (4:0). Czas dla Nicola Negro nie przyniósł spodziewanego rezultatu, bowiem popełniający sporo błędów własnych Impel Wrocław nie był w stanie odrobić straty do rywalek (2:8). Dwa asy serwisowe w wykonaniu Perry, spowodowały, iż trener Negro poprosił o kolejną przerwę dla drużyny (3:11). Gospodynie przystąpiły do odrabiania strat, w czym duży udział miała punktująca Costagrande. Druga przerwa techniczna należała jednak do przyjezdnych, które prowadziły 16:9. Szansę gry dostały Joanna Kaczor i Karolina Piśla. Dąbrowianki nabrały jednak sporej pewności siebie i konsekwentnie kontynuowały swoją dobrą grę. Przyjezdne w premierowej odsłonie nie pozostawiły złudzeń wygrywając 25:13. Seta zakończyła skutecznym atakiem Eleonora Dziękiewicz.
Druga partia rozpoczęła się od lepszej gry wrocławianek, które prowadziły na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Miejscowe nie zdołały jednak zbyt długo utrzymać przewagi, skuteczny atak Ganszczyk oraz as serwisowy McClendon sprawiły, że na tablicy znów widniał remis (11:11). Gospodynie starały się wypracować kilkupunktową przewagę, jednak ich rywalki nie zamierzały tanio sprzedawać skóry. Na pochwałę zasługuje postawa Hancock, która świetnie kontrolowała grę drużyny. Po skutecznym ataku McClendon oraz błędzie Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty przyjezdne wyszły na minimalne prowadzenie (17:16). Tym razem przyjezdne nie zdołały pójść za ciosem w czym duży udział miała Katarzyna Skowrońska-Dolata, która zrehabilitowała się po wcześniejszym błędzie i stała się mocnym punktem w zespole gospodyń. Przy stanie 20:19 dla zespołu z Dąbrowy Górniczej o czas poprosił trener Nicola Negro. O losach drugiej partii przesądzić miała dopiero gra na przewagi. Końcówka należała do przyjezdnych, a dokładnie do ich blokujących. Siatkarki z Dąbrowy Górniczej dwukrotnie skutecznie zatrzymały Katarzynę Skowrońską-Dolatę i tym samym to one wygrały drugiego seta 28:26.
Gospodynie nie zamierzały odpuszczać meczu, wyraźnie podrażnione porażką świetnie rozpoczęły trzeciego seta. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczne Nicola Negro zameldowały się z siedmiopunktowym prowadzeniem (8:1). Po powrocie na plac gry miejscowe kontynuowały dobrą grę, skutecznie atakowała Skowrońskiej-Dolaty, a as serwisowy zanotowała Costagrande. O czas poprosił Juan Manuel Serramalera (3:11). Uwagi trenera nie przyniosły pozytywnego rezultatu, bowiem na drugiej przerwie technicznej dąbrowianki wciąż traciły, aż osiem punktów do rywalek (8:16). W trzech kolejnych akcjach korzystając z dobrego przyjęcia Natalia Piekarczyk wykorzystała środkowe, dzięki czemu jej zespól zniwelował stratę do pięciu punktów (11:16). O czas poprosił trener Negro, aby uspokoić nieco swoje podopieczne. Impel Wrocław poprawił swoje przyjęcie względem poprzednich partii, natomiast rywalki zaczęły popełniać błędy własne. Wrocławianki pewnie wygrały trzeciego seta, pozwalając swoim przeciwniczkom na zdobycie tylko 15 punktów.
Czwarty set miał wyrównany początek. Na pierwszej przerwie technicznej po błędzie Różyckiej w ataku z dwupunktowym prowadzeniem zameldowały się gospodynie (8:6). Dwie kolejne akcje należały do gospodyń … i zawodniczki ponownie opuściły plac gry, tym razem na prośbę trenera Serramalera (6:10). Przyjezdne stopniowo rozpoczęły odrabianie strat, do remisu udało się doprowadzić po skutecznym ataku McClendon z drugiej linii (13:13). O czas dla swojego zespołu poprosił Nicola Negro. W kolejnych akcjach zespoły grały punkt za punkt, a na drugiej przerwie technicznej minimalnie lepsze okazały się miejscowe (16:15). Ponownie mocnym punktem ekipy z Dolnego Śląska okazała się Katarzyna Skowrońska-Dolata, której skuteczne ataki pozwalały miejscowym na powiększenie przewagi. Po przeciwnej stronie siatki coraz bardziej widoczna była Rebecca Perry. Po asie serwisowym Mileny Radeckiej na tablicy widniało aż pięciopunktowe prowadzenie Impel Wrocław (22:17). W samej końcówce przyjezdne ponownie doszły do głosu, dzięki dobrej postawie Karoliny Różyckiej, która najpierw skutecznie atakowała, a w kolejnej akcji zatrzymała Katarzynę Skowrońską-Dolatę (22:23). Czwarta partia należała jednak ostatecznie do wrocławianek. W ostatniej akcji na świetnie ustawiony blok gospodyń trafiła Rebecca Perry (26:24).
Wrocławianki od początku tie breaka utrzymywały bezpieczną przewagę, a w szeregach gospodyń z coraz lepszej strony prezentowała się Costagrande (7:4). Po bloku na Różyckiej, Impel Wrocław prowadził już 9:5. Karolina Różycka w pełni jednak zrehabilitowała się po tej nie udanej akcji, najpierw zaatakowała skutecznie, a po chwili popisała się asem serwisowym (7:9). O czas poprosił trener Negro. Po powrocie na plac gry dąbrowianki wygrały dwie kolejne akcje i ponownie mieliśmy remis w tym meczu. Po skutecznym ataku McClendon oraz punkcie zdobytym przez Hancock szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na korzyść przyjezdnych (12:10). O kolejną przerwę poprosił Nicola Negro. Po wspaniałym ataku Ganszczyk dąbrowianki miały w górze pierwszą piłkę meczową (14:11). Wrocławianki zdołały, aż obronić trzy piłki meczowe i doprowadzić do remisu (14:14). Mecz zakończył as serwisowy Kossanyiovej.