Czwartek z ORLEN Ligą: Developres SkyRes Rzeszów - Impel Wrocław 1:3
Czwartkowy mecz otwierał XIV kolejkę ORLEN Ligi. Mający na koncie dwie wygrane Developres SkyRes Rzeszów zmierzył się z mającym też dwie ale porażki Impelem Wrocław. Przez długi czas zanosiło sie na niespodziniankę, ale czwarty zespół ub. sezonu wyszedł w II secie z nielada opresji, a później złapał juz wiatr w żagle i zainkasował komplet punktów.
Rzeszowianki rozpoczęły od mocnego uderzenia prowadząc 3:0 i 7:3. Ekipa z Wrocławia, która na Podpromie przyjechała bez swojej największej gwiazdy Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, miała spore problemy w przyjeciu. Po autowym ataku Moniki Ptak Developres wygrywał 11:6. Rywalki robiły co mogły, ale miejscowe utrzymywały nieznaczną przewagę. W końcówce Developres wygrywał 24:19, zespół trenera Jacka Grabowskiego obronił trzy setbole, ale przy kolejnym był już bezradny.
II seta ekipa trenera Jacka Skrok również rozpoczęła dobrze. Skuteczna zagrywka, dobra obrona i kontrataki spowodowały, że Developres wygrywał 8:3. Rzeszowianki raz za razem dawały sie mocno we znaki serwisem Karolinie Costagrande, za którą trener Jacek Grabowski wprowadził Andreę Kossanyiovą. Początkowo nie przynioslo to efektu, bo przyjecie w ekipie goście nadal pozostawiało wiele do życzenia, ale z czasem gra Impelu zaczeła sie coraz bardziej kleić. Po kilku z rzędu blokach wrocławianki doprowadziły do remisu 12:12. W koleinych akcjach to jednak górą był Developres, który zszedł na II przerwę techniczną prowadząc 16:13. Impel raz za razem atakował po autach, a przewaga miejscowych rosła jak na drożdżach (19:14, 22:16, 24:17). Przy stanie 24:18 w polu zagrywki pojawiła się Milena Radecka i wrocławianki dokonały rzeczy wydawaćby sie mogło niemożliwej - zdobyły z rzędu osiem punktów, pokazując niebywałą walkę w obronie, a na środku siatki dominowała Agniesza Kąkolewska (4 bloki). Natomiast rzeszowianki z każdym przegranym punktem szybkto traciły pewność siebie. Rozgrywająca Impelu pomyliła się dopiero przy stanie 24:25 posyłając piłkę w aut. Za chwilę jednak postawiły na swoim (obroniły siedem setboli, a za trzecią piłką setową zwyciesko zakończyły seta).
Trzecią partię wrocławianki rozpoczęły od prowadzenie 2:0, ale Developres szybko zniwelował straty. Na pierwszą przerwę techniczą Impel zszedł prowadząc 8:7, a za chwilę po dwóch skuetcznych zagrywkach Moniki Ptak 10:7. Po bloku Agnieszki Kąkolewskiej na Joannie Kapturskiej przyjezdne wygrywały 13:10, a za chwilę przewaga urosła do 4 pkt (16:12, 18:14). Na nic zdały sie zmiany jakie dokonywał trener Jacek Grabowski. W końcówce Impel nie dał sobie już wydrzeć zwycięstwa i spokojnie wypunktował przeciwnika.
W IV secie już na pierwszej przerwie technicznej wrocławianki miały cztery "oczka" przewagi (8:4). Po bloku Agnieszki Kąkolewskiej na Magdzie Jagodzińskiej Impel wygrywał 12:7, a za chwilę 16:9. Rozluźnione wrocławianki z łatwością punktowały rywalki i zwycięsko zakończyły mecz, którego losy rozstrzygneły się dużo wcześniej - w końcówce II seta.
Developres SkyRes Rzeszów - Impel Wrocław 1-3 (25:22, 26:28, 21:25, 16:25)
Statystyki meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=26388&Page=S
MVP meczu: Joanna Kaczor
Powrót do listy