Czwartek z LSK: KS Pałac Bydgoszcz - BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała 3:1
KS Pałac Bydgoszcz pokonał BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała 3:1 (26:24, 21:25, 25:23, 25:15) w meczu 25. kolejki spotkań Ligi Siatkówki Kobiet. MVP Ewelina Krzywicka.
Siatkarki z Bielska-Białej rozpoczęły spotkanie od prowadzenia 3:0. Pierwszy punkt dla Pałacu zdobyła Ewelina Krzywicka. Od początku skutecznie w polu serwisowym radziła sobie Gina Mancuso. Gospodynie szybko doprowadziły do wyrównania, kiedy przechodzącą piłkę skończyła Natalia Misiuna. Bielszczanki ponownie odskoczyły rywalkom, po udanej akcji Emilii Muchy (7:9). Błąd w szeregach ekipy gości doprowadził do remisu, lecz chwilę później szczelny blok dał im dwa oczka przewagi. Bydgoszczanki nie zamierzały się poddawać i po asie serwisowym Joanny Kuligowskiej na tablicy wyników widniał wynik 17:17. Po zatrzymaniu zawodniczki Pałacu przyjezdne odskoczyły na dwa punkty, dodatkowo bardzo dobrze funkcjonował serwis w wykonaniu BKS PROFI CREDIT. Bydgoszczanki jednak nie odpuszczały i obroniły trzy piłki setowe - 24:24. Końcówka zdecydowanie należała do gospodyń. Skuteczne obrony i dwie piłki skończone przez Misiunę doprowadziły do zwycięstwa Pałacu w premierowej partii 26:24.
Początek drugiej odsłony obfitował w pomyłki po obu stronach siatki. Szybka kontra ze strony Bielska-Białej dała im dwupunktowe prowadzenie. Cały czas nie do zatrzymania była Mancuso. Bydgoszczanki popełniały zbyt wiele błędów, przez co przewaga przyjezdnych wzrosła do czterech oczek (8:12). BKS PROFI CREDIT znacznie lepiej radził sobie w ofensywie. Na środku niezawodna była Nia Grant. Prowadzenie przyjezdnych wzrastało i wydawało się, że bielszczanki zmierzają do pewnego zwycięstwa w tej partii. Jednak cztery wygrane akcje pod rząd zmusiły trenera Tore Aleksandersena do wzięcia czasu - 15:19. Po nim bydgoszczanki cały czas goniły rywalki, popisując się skutecznymi blokami, niwelując stratę do dwóch punktów. To wszystko na co było stać podopieczne Piotra Makowskiego. Tym razem końcówka należała do przyjezdnych - dwie akcje skończone przez Mancuso zakończyły drugą partię - 21:25.
Po wygranej w drugim secie, bielszczanki równie dobrze rozpoczęły trzecią odsłonę (1:3). Chwilę później to Pałac wyszedł na prowadzenie 4:3, po ataku Krzywickiej. Po błędzie Muchy było już 6:4. Szybko nastąpił remis, kiedy w ataku pomyliła się Jagoda Maternia. Bydgoszczanki starały się punktować blokiem i to im się przez pewien czas udawało. Jednak zbyt częste autowe ataki dały dwa oczka przewagi rywalkom - 8:10. Pałac nie wykorzystywał ważnych kontr, BKS za to skutecznie stawiał szczelny blok. Pomyłki Muchy dały gospodyniom nadzieję na zniwelowanie strat. Po czasie, wziętym przez Tore Aleksandersena bydgoszczankom udało się doprowadzić do remisu. Świetne zagrywki w wykonaniu Krzywickiej dały wynik 18:18. Przyjezdne nie zamierzały odpuszczać i odzyskały prowadzenie. Ponownie dała znać o sobie przyjmująca Pałacu, co dało wyrównanie 22:22. Skuteczny atak Kingi Różyńskiej i błąd Aleksandry Jagieło sprawił, że nerwową końcówkę rozstrzygnęły na swoją korzyść gospodynie 25:23.
Ponownie dobrze weszły w czwartą odsłonę przyjezdne. Pomyłka Jagieło bardzo szybko doprowadziła do wyrównania. Dodatkowo as serwisowy Weroniki Fojucik dał Pałacowi dwa oczka przewagi (6:4). Kontra w wykonaniu przyjmującej BKS-u sprawiła, że ponownie na tablicy wyników widniał remis. Jednak nie na długo, bowiem kiwka w wykonaniu bydgoskiej rozgrywającej sprawiła, że miejscowe odzyskały prowadzenie - 9:7. Pałac wyraźnie nabrał wiatru w żagle, powiększając przewagę. Siatkarki Piotra Makowskiego dobrze prezentowały się w polu serwisowym i w ataku. Dodatkowo bielszczanki popełniały dużo błędów. Końcówka zdecydowanie należała do Pałacu, który wygrał tego seta różnicą dziesięciu punktów.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1049
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1049&mID=27652&Page=S