Aktualności

Czuły się drużyną

W meczu ORLEN Ligi Budowlani Łódź, prowadzone przez trenera Błażeja Krzyształowicza, przegrali z Chemikiem Police 2:3.

- Nasza sytuacja przed spotkaniem z Chemikiem Police nie była komfortowa. Nastąpiła zmiana trenera, przytrafiały się małe niepowodzenia także przed meczem byśmy brały ten wynik w ciemno. Bardzo się cieszymy, że zdobyłyśmy jeden punkt, bo musimy odrabiać straty. Podczas tego spotkania czułyśmy się jak drużyna, wszystkie walczyłyśmy, nie było bezradności, ani przestojów, co cieszy, bo grałyśmy z mistrzem Polski – powiedziała po meczu Ewelina Sieczka.

Kibice zgromadzeni w łódzkiej hali oprócz zaciętego widowiska oglądali zupełnie inny zespół gospodyń. Bez wątpienia pozytywna atmosfera i inne nastawienie drużyny przyczyniło się do końcowego wyniku.

- To było widać gołym okiem, że każda z nas walczyła. Błażej Krzyształowicz bardzo dobrze nas przygotował do tego spotkania, miałyśmy ciekawą taktykę- typowo pod zespół rywala. Oprócz tego cały czas nas bardzo pozytywnie motywował, co przeniosło się na boisko. Mimo tego, że przegrywałyśmy 0:2 to potrafiłyśmy doprowadzić do tie- breaka - dodaje przyjmująca.

Siatkarki z Łodzi rozegrały do tej pory siedem spotkań z czego aż sześć rozstrzygał tie- break. Kolejny mecz Budowlane zagrają we Wrocławiu z Impelem czy tam również nie będą miały łatwej przeprawy?

- Chciałybyśmy wygrać za trzy punkty, bardzo czekamy na ten moment. Może teraz się uda, ale na pewno Impel to bardzo silny zespół zwłaszcza u siebie. W naszym przypadku najbardziej chodzi o zespołowość, bo jeżeli jedna walczy za drugą to nasza gra cieszy i zdobywamy punkty nawet z mistrzem Polski – kończy Ewwelina Sieczka

Powrót do listy