Czesław Tobolski: zmieniliśmy taktykę
Trener AZS-u Białystok, Czesław Tobolski, nie ma jeszcze do dyspozycji wszystkich zawodniczek. Ciągle czeka na siatkarki z Trynidadu i Tobago, które obecnie wypełniają obowiązki wobec reprezentacji swego kraju i wznowią treningi około 12 września.
Według Tobolskiego, stan zdrowia ekipy jest satysfakcjonujący, choć po dwóch zgrupowaniach, nie udało się uniknąć drobnych urazów. Nie przeszkadza to jednak w rzetelnej pracy. Trener dodaje, że na wyjazdach wspólnie zrealizowali założone przez siebie cele.
- Zagraliśmy dwa sparingi. Możemy mieć satysfakcję z przepracowanego okresu – twierdzi.
Zanim ruszy ORLEN Liga, zespół czeka kilka spotkań. Akademiczki będą walczyć m.in. o Puchar Ziemi Gorlickiej w Nowym Sączu, następnie rozegrają mecze w Baranowiczach na Białorusi. 29 i 30 września czeka je ostatni sprawdzian, czyli Turniej o Puchar Prezydenta Białegostoku.
- W turniejach będziemy grać na sto procent swoich możliwości – oświadcza Czesław Tobolski. – Zmieniliśmy taktykę i gramy dość nietypowo. To trudne, bo zawodniczki niektórych zachowań muszą uczyć się od początku. Myślę, że będzie wiele meczów, więc plan zaskoczy i będzie funkcjonował.
Zauważa, że w tym sezonie w drużynie znajdą się dziewczyny w dobrej dyspozycji psychofizycznej, co, przy ich odpowiedniej współpracy, powinno przynieść sukces w ORLEN Lidze.
Tobolski, który w zasadzie całe dorosłe życie związał z siatkówką, przyznaje, że musi wiele poświęcać, by realizować swoją pasję.
- Dużo czasu spędzam na wyjazdach i wiem, że rzadko jestem w domu. Jeśli już jestem z rodziną, to oddaję się jej całkowicie. Trenowanie daje mi jednak ogromną satysfakcję. Jeśli praca poparta jest wynikiem, to wtedy wiem, że warto w tym siedzieć – mówi szkoleniowiec.